19 sierpnia 1943 r. 偶o艂nierze NOW i AK rozbili niemiecki transport z pieni臋dzmi w Stalowej Woli

漏Fundacja KEDYW

„Kokosza g贸rka” – miejsce akcji na Niemiecki transport z pieni臋dzmi w Stalowej Woli (ul. Chopina, al. Jana Paw艂a II i ul. gen. Okulickiego). (fot. MKDAK)

19 sierpnia 1943 r. 偶o艂nierze oddzia艂u dywersyjnego NOW Henryka Paterka „Lwa” wraz z 偶o艂nierzami AK ze Stalowej Woli dokonali spektakularnej akcji, w kt贸rej zaatakowali pojazd wioz膮cy wyp艂aty dla pracownik贸w zak艂ad贸w zbrojeniowych 鈥濻tahlwerke Braunschweig G.m.b.H. – Werk Stalowa Wola鈥. W akcji partyzanci zdobyli du偶膮 sum臋 pieni臋dzy i mundur kapitana Luftwaffe.

W 1943 roku dow贸dca oddzia艂u dywersyjnego NOW Henryk Paterek ps. „Lew” ze Zbydniowa (woj. lwowskie, obecnie woj. podkarpackie) prowadzi艂 wywiad na linii kolejowej Sandomierz鈥揜ozwad贸w i dowiedzia艂 si臋, 偶e pieni膮dze na wyp艂aty dla pracownik贸w okupowanych Zak艂ad贸w Po艂udniowych (COP) przemianowanych przez Niemc贸w na zak艂ad zbrojeniowy 鈥濻tahlwerke Braunschweig G.m.b.h. – Werk Stalowa Wola鈥 s膮 dowo偶one do zak艂ad贸w samochodem pocztowym ze stacji kolejowej w Rozwadowie (obecnie dzielnicy Stalowej Woli). Ustalono te偶, 偶e pieni膮dze dowo偶one s膮 poci膮giem z Katowic przed godzin膮 17-t膮 i 偶e samoch贸d pocztowy, kt贸ry zabiera pieni膮dze ma jedn膮 cech臋 szczeg贸ln膮 – niklowane zderzaki.

Henryk Paterek ps. „Lew” (fot. Archiwum D. Garbacza)

Przed przeprowadzeniem akcji Henryk Paterek przyst膮pi艂 do opracowania szczeg贸艂owego planu przechwycenia transportu i zdecydowa艂, 偶e napadu dokona jego oddzia艂 dywersyjny mi臋dzy Rozwadowem a P艂awem na tzw. „Kokoszej g贸rce” – wzniesieniu przy dzisiejszym zbiegu ulic Chopina, al. Jana Paw艂a II i ul. gen. Leopolda Okulickiego w Stalowej Woli.

Aby nie wywo艂a膰 akcj膮 represji na mieszka艅c贸w Rozwadowa i Stalowej Woli uznano, 偶e najlepiej b臋dzie je艣li podejrzenie skieruje si臋 na Ukrai艅c贸w ze stra偶y zak艂adowej (Werkschutz), kt贸r膮 Niemcy wykorzystywali do ochrony okupowanych Zak艂ad贸w Po艂udniowych (COP), a w kt贸rej szeregach na kr贸tko przed akcj膮 dosz艂o do dezercji.

W tym celu, na akcj臋 Henryk Paterek zabra艂 wcze艣niej przygotowany w j臋zyku ukrai艅skim narysowany na du偶ym arkuszu plan ca艂ej trasy auta pocztowego, w艂膮cznie ze stacj膮 kolejow膮 w Rozwadowie, Zak艂adami Po艂udniowymi i punktem napadu. Do tego przygotowano jeszcze odpis rozk艂adu odjazd贸w poci膮g贸w Jaros艂aw鈥揜ozwad贸w napisany na kartce z zeszytu, r贸wnie偶 po ukrai艅sku. Dodatkowo na t膮 okazj臋 Paterek zakupi艂 ukrai艅sk膮 ksi膮偶k臋 i wszystko w艂o偶y艂 do specjalnie kupionej sk贸rzanej teczki, kt贸r膮 p贸藕niej partyzanci porzucili w miejscu akcji aby w ten spos贸b upozorowa膰, 偶e napadu dokonali Ukrai艅cy.

Przebieg wydarze艅 na „Kokoszej G贸rce” zrelacjonowa艂 po wojnie Stanis艂aw Idec, 偶o艂nierz AK ze Zbydniowa i jeden z uczestnik贸w akcji:

Do tej akcji podchodzili艣my 4 razy. Trzy razy brakowa艂o odwagi, bo trasa ruchliwa, cz臋ste pojazdy wojskowe, dzie艅 d艂ugi, bo o 17-tej jeszcze s艂o艅ce by艂o wysoko. Uda艂o si臋 dopiero w czwartym podej艣ciu. By艂 to koniec maja – kwit艂o w贸wczas 偶yto (relacjonuj膮cy pomyli艂 por臋 roku kiedy mia艂a miejsca akcja – przyp red.) Do akcji opr贸cz mnie, byli ze Zbydniowa um贸wieni: Mieczys艂aw Mierzwa z rowerem, Mieczys艂aw St臋pie艅 oraz Mieczys艂aw St臋pniowski, z Majdanu Zbydniowskiego: Walenty S艂awek i Jan Turek, z Dzierdzi贸wki: Franciszek Kuchno ps. „Wilk 1” oraz z Zasania cztery osoby, kt贸rych nazwisk nie znam. Punkt zborny ustalony by艂 w lasku na g贸rce w odleg艂o艣ci ok. 100 m od przepustu pod szos膮.

Wyszed艂em ze St臋pniem z domu ok. godziny 14-tej. Szli艣my lasami do punktu zbornego. Przed przekroczeniem szosy Rozwad贸w鈥揚rzysz贸w (dzi艣 ul. Przemys艂owa i Klasztorna przyp. red.) pozostawili艣my w ukryciu karabin i dokumenty osobiste. Na punkcie zbornym by艂 ju偶 „Lew”, a tak偶e S艂awek, Turek, Kuchno i St臋pniowski. Wszyscy mieli pistolety 9-tki, ja mia艂em jeszcze granat, za艣 „Lew” zaopatrzy艂 si臋 w karabin maszynowy wz. MG (wymontowany z samolotu Messerschmitt przez zbydniowskich kolejarzy podczas przewo偶enia zestrzelonych wrak贸w).

Godzina akcji ju偶 si臋 zbli偶a艂a, a koleg贸w z 呕abna nie by艂o. W sumie by艂o nas siedmiu i „Lew” rozstawi艂 nas na odpowiednich posterunkach. Dwaj z Majdanu stan臋li na skraju drogi, ok. 100 m przed przepustem, druga dw贸jka mniej wi臋cej po 艣rodku. Ja i Stepie艅 byli艣my trzeci膮 dw贸jk膮 stoj膮c膮 blisko przepustu, za艣 „Lew” by艂 w przepu艣cie z RKM-em. W pewnym momencie na szczycie g贸rki pojawi艂 si臋 Mieczys艂aw Mierzwa na rowerze, gwizdn膮艂 i da艂 znak r臋k膮, 偶e samoch贸d jedzie. Wszyscy wzi臋li艣my bro艅 w pogotowiu. W tej chwili zza stoj膮cych w pobli偶u cha艂up wyszli oczekiwani przez nas ludzie z 呕abna (w rzeczywisto艣ci byli to 偶o艂nierze AK z Rozwadowa i Stalowej Woli – przyp. red.). Weszli do przepustu. Mierzwa w tym czasie zawr贸ci艂 i znikn膮艂 za g贸rk膮. Za chwil臋 pojawi艂 si臋 samoch贸d pocztowy z jasnymi zderzakami. Gdy zbli偶y艂 si臋 do nas, ludzie z pierwszych dw贸jek oddali do niego kilka strza艂贸w, ale samoch贸d jecha艂 dalej, by艂 ju偶 ok. 15 m przed przepustem, gdy „Lew” po艂o偶y艂 si臋 na poboczu drogi i odda艂 seri臋 z RKM-u. Jad膮cy w eskorcie kapitan niemiecki strzela艂 do nas z p臋dz膮cego auta. Nagle wozem rzuci艂o w prawo tj. w nasza stron臋 i par臋 metr贸w przed nami stan膮艂. Zatrzymany samoch贸d momentalnie otoczyli ludzie z 呕abna, a nast臋pnie wszyscy pozostali. Obok kierowcy siedzia艂 bardzo opas艂y Niemiec – kasjer, z ty艂u – kapitan Wermachtu jad膮cy zapewne z Katowic (w walizce mia艂 wojskowa bluz臋 i hitlerowsk膮 czapk臋). Obok niego siedzia艂 Werkschutz – Ukrainiec. Pootwierali艣my wszystkie drzwi, a „Lew” zabra艂 eskorcie bro艅 wszystkim kaza艂 k艂a艣膰 si臋 z ty艂u za wozem na jezdni brzuchem do ziemi.

Z samochodu tymczasem zacz臋to wy艂adowywa膰 le偶膮ce walizki, jakie艣 pakunki, pude艂ka, teczki oraz jedn膮 du偶膮 drewnian膮 skrzyni臋 okut膮 dwoma obr臋czami i zamkni臋t膮 na 2 k艂贸dki. By艂a ona taka ci臋偶ka, 偶e we dw贸ch nie mogli艣my jej nie艣膰 dalej ni偶 50 m.

Paterek zostawi艂 swoj膮 teczk臋 w przepu艣cie. Przed odej艣ciem kaza艂 zastrzeli膰 kapitana Wehrmachtu (za to, 偶e strzela艂 do nas) oraz stra偶nika – Ukrai艅ca. Ca艂a nasza grupa wycofa艂a si臋 pospiesznie do lasku. Po szcz臋艣liwym przekroczeniu drogi Rozwad贸w鈥揚rzysz贸w, znale藕li艣my w lesie odpowiedni materia艂 na 2 d艂ugie dr膮gi, by na nich m贸c nie艣膰 skrzynie we czterech. kiedy byli艣my ju偶 w g艂臋bokim lesie zatrzymali艣my si臋 by zobaczy膰 co d藕wigamy.

Wszystkie papiery, mas臋 r贸偶nych kwitariuszy powyrzucali艣my i spalili艣my. Skrzyni臋 rozbili艣my i do opr贸偶nionych dw贸ch walizek za艂adowali艣my tylko pieni膮dze. By艂 tam bilon 1, 2, 5, 10, 20 i 50-cio groszowy popakowany w worki. Z艂ot贸wki by艂y ju偶 w banknotach posortowane po 100 sztuk (1, 2, 5, 10, 20, 50 i 100 z艂otowych).

O zmroku wyszli艣my z lasu i ca艂膮 grup膮 (11 ludzi) przyszli艣my do mojej stodo艂y w Kotowej Woli tak aby nas nikt nie widzia艂. Po posi艂ku, jaki przynios艂em z mieszkania, wszyscy udali si臋 do swych dom贸w, zosta艂 tylko „Lew”. Obydwaj spali艣my w stodole. Na drugi dzie艅 rano Paterek kaza艂 mi poszuka膰 worka i wszystkie pieni膮dze z walizek prze艂o偶yli艣my do niego. Po 艣niadaniu RKM schowa艂em w stodole, a worek z pieni臋dzmi za艂o偶yli艣my na rower i odwie藕li艣my go do Paterka. Na swoim podw贸rku Paterek powiedzia艂 mi, 偶e mog臋 wraca膰 do domu. Dalszego losu pieni臋dzy nie znam, bo nie zna艂em kontakt贸w Paterka z w艂adzami NOW (Narodowa Organizacja Wojskowa).

Represji nie by艂o 偶adnych. W pierwszej chwili zatrzymano kierowc臋, podejrzewaj膮c go o kontakt z napastnikami. Szcz臋艣ciem dla niego by艂o to, 偶e w ca艂ym tym ferworze zapomnieli艣my wzi膮膰 pieni膮dze przewo偶one w baga偶niku, o kt贸rych przed akcja wiedzieli艣my od kierowcy. Zawarto艣膰 znalezionej teczki, zgubionej przez napastnik贸w w czasie akcji, skierowa艂a podejrzenie na niemieckich wasali – Ukrai艅c贸w. Trzeciego dnia Myk (pochodz膮cy ze wsi Agat贸wka – przyp. Red.) ju偶 je藕dzi艂 samochodem. Konsekwencj膮 tej akcji by艂o jedynie niewyp艂acenie robotnikom Huty zarobk贸w za miesi膮c maj. Wszyscy podpisywali listy p艂acy nic nie otrzymuj膮c. Wspomn臋 jeszcze, 偶e w jednej z zabranych walizek by艂a bluza i czapka zastrzelonego kapitana Wehrmachtu. Przynios艂em to i ukry艂em w stodole.”

– Stanis艂aw Idec

Po akcji bez wi臋kszych represji

Jak wspomina艂 Stanis艂aw Idec, na miejscu akcji porzucono Paterka teczk臋 oraz guziki z mundur贸w ukrai艅skich werkschutz贸w. Ta mistyfikacja mia艂a na celu skierowanie uwagi Niemc贸w na Ukrai艅c贸w wcze艣niej zbieg艂ych ze s艂u偶by w stra偶y zak艂adowej, jako na sprawc贸w napa艣ci. W ten spos贸b ubezpieczona zosta艂a ludno艣膰 przed ewentualnymi represjami. Niemcy i tak grozili w odwecie powieszeniem dwudziestu in偶ynier贸w z Zak艂ad贸w Po艂udniowych i spaleniem P艂awa (obecnie dzielnicy Stalowej Woli). W niepewno艣ci trzymano in偶ynier贸w, ich rodziny i mieszka艅c贸w P艂awa. W sprawie interweniowa艂 ks. J贸zef Skoczy艅ski (kapelan stalowowolskiej AK) u dyrektora Zak艂ad贸w Po艂udniowych Kurta Scholzego, kt贸ry przyrzek艂, 偶e bez udowodnienia winy nikomu w艂os z g艂owy nie spadnie. Tak te偶 si臋 sta艂o. Pok艂osiem tej akcji by艂a jedynie kontrybucja, jaka za艂o偶ona zosta艂a na ca艂a za艂og臋 zak艂ad贸w. W efekcie ka偶demu z pracownikowi 艣ci膮gni臋tych zosta艂o dziesi臋膰 z艂otych, w cz臋艣ci rekompensuj膮c w ten spos贸b poniesione straty. Nie oby艂o si臋 te偶 bez przes艂ucha艅 pracownik贸w dzia艂u finansowego Zak艂ad贸w Po艂udniowych. Sk膮d musia艂a wyj艣膰 informacja o przewozie pieni臋dzy i faktycznie wysz艂a.

W Stalowej Woli po tym zamachu wprowadzonych zosta艂o ca艂y szereg zarz膮dze艅 maj膮cych na celu zwi臋kszenie bezpiecze艅stwa Niemc贸w. Mieszka艅cy niemieckiego osiedla (obecne osiedle 艣r贸dmie艣cie) otrzymali bro艅. Niemcy, Reichdeutsche, Volksdeutsche na polecenie zak艂adowego niemieckiego wywiadu wojskowego (Abwehramt) przeszli specjalne 膰wiczenia. Wkr贸tce te偶, wysiedlono polskie rodziny z niemieckiej kolonii i dokwaterowano do mieszka艅c贸w dzielnicy robotniczej.

Wed艂ug ustale艅 regionalisty Dionizego Garbacza niewielka cz臋艣膰 pieni臋dzy zdobytych w akcji zosta艂a dla plac贸wki AK „Wilcze 艁yko” w Rozwadowie, kt贸ra os艂ania艂a akcj臋 od strony Rozwadowa. Wi臋kszo艣膰 zabrali 艂膮cznicy z Warszawy na cele organizacji.

Ile uda艂o si臋 zdoby膰 pieni臋dzy w tej akcji? Do dzi艣 nie wiadomo, rzekomo by艂o to kilka milion贸w.

Zdobyczny mundur

Kapitan Wehrmachtu, kt贸ry zgin膮艂 w akcji relacjonuj膮cy Stanis艂aw Idec pomyli艂 z kapitanem Luftwaffe. Jego mundur, kt贸ry zabrany zosta艂 z akcji przyda艂 si臋 p贸藕niej do innej akcji. W tym mundurze 13 pa藕dziernika 1943 roku 偶o艂nierze struktur warszawskiego Kedywu m.in. Zbigniew Horody艅ski ps. „Fredro” wykonali wyrok S膮du Pa艅stwa Podziemnego (akcja „F”) na okupacyjnym zarz膮dcy maj膮tku rodziny Lubomirskich Martinie Fuldnerze w Charzewicach (obecnie dzielnica Stalowej Woli) w odwecie za mord, kt贸ry zleci艂 na rodzinie Horody艅skich.

MW / MKDAK

Bibliografia: Archiwum Muzeum Kierownictwa Dywersji Armii Krajowej (w organizacji), Kazimierz Bogacz „W S艂u偶bie Dla Ojczyzny”. Dionizy Garbacz „Brunatne Lata”.

漏 COPYRIGHT 2016-2023. Wszelkie Prawa zastrze偶one. Kopiowanie tekst贸w, zdj臋膰 lub film贸w bez zgody zabronione!