Zdjęcie obozowe Stanisława Bełżyńskiego z KL Auschwitz (fot. Muzeum Kedywu)
Od 2006 r. obchodzimy w Polsce 14 czerwca „Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady”. Ten dzień pamięci został uchwalony w 66. rocznicę wysłania przez Niemców pierwszego masowego transportu więźniów do obozu koncentracyjnego KL Auschwitz do Oświęcimia. Dziś przypada 82. rocznica pierwszego transportu, którym wywieziony został także późniejszy dowódca Kedywu Armii Krajowej obwodu Nisko-Stalowa Wola oficer dywersji Stanisław Bełżyński ps. „Kret”.
Setki tysięcy Polaków zostało wywiezionych do niemieckich obozów koncentracyjnych podczas II wojny światowej, ale tylko nielicznym udało się z tych obozów wydostać żywym. Do tych nielicznych należy żołnierz AK rotmistrz Witold Pilecki ale i także dowódca naszego Kedywu Stanisław Bełżyński ps. „Kret”.

Stanisław Bełżyński ps. „Kret” – Oficer Dywersji rozwadowskiego Kedywu Armii Krajowej.
Stanisław Bełżyński został aresztowany przez Niemców 18 maja 1940 roku w Nisku (woj. podkarpackie), po czym został przewieziony i osadzony w więzieniu w Tarnowie. Do niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz Stanisław Bełżyński trafił we wspomnianym pierwszym transporcie 14 czerwca 1940 roku, gdzie został oznaczony numerem obozowym 581.
W KL Auschwitz Stanisław Bełżyński spędził prawie półtorej roku. W 1941 roku dzięki zasługom ojca i staraniom matki, która powołując się na zasługi swojego męża lekarza – dyrektora szpitala, ubłagała zwolnienie syna z obozu. Ojcu Stanisława Bełżyńskiego zawdzięczało życie i zdrowie wielu niemieckich żołnierzy, których leczył w okresie I wojny światowej. Dzięki zasługom ojca i po błaganiach matki, Niemcy zgodzili się uwolnić syna Bełżyńskich. Stanisław został zwolniony 24 listopada 1941 roku i wkrótce powrócił do rodziny do Niska.
Tak powrót Stanisława Bełżyńskiego wspominała sąsiadka Stefania Pawlik-Buderawska:
„Po aresztowaniu Bełżyńskiego, jego żona Krystyna z dwojgiem małych dzieci mieszkała po sąsiedzku u p. Gazdowej. Tam mieszkali, ale wyżywienie i opieka nad dziećmi należała do nas. Zostali wysiedleni, a raczej wyrzuceni z mieszkania w Poznaniu ( )…., cały ich dobytek mieścił się w dwóch walizkach i to składał się z książek. Byli bardzo sympatyczni, grzeczni, kulturalni, nigdy na swój los nie narzekali, nigdy o nic nie prosili, a gdy dzieliliśmy się z nimi wszystkim, czym mogliśmy – przyjmowali z wdzięcznością.
Stanisław Bełżyński niespodziewanie zjawił się w dzień św. Mikołaja w grudniu 1941 roku, kiedy paczuszki przygotowane przez moją Mamę dla wszystkich i dla p. Krystyny i jej dzieci, już zostały rozdzielone. Pamiętam, że każdy z nas oddawał część łakoci dla p. Stanisława, okropnie wychudzonego, wygłodniałego.
Wrócił z Oświęcimia, ale nie chciał ujawnić, jakim sposobem. Pamiętam również, że mój Ojciec zwrócił się do Bełżyńskiego, aby opowiedział, jak tam jest w obozie, w Oświęcimiu. Zapytany odpowiedział: Cokolwiek powiem – nie uwierzycie, więc proszę nie pytać. Jedno jest tylko pewne, że Niemcy już mnie żywego nie dostaną.
„Stach” – jak mówili na niego koledzy i rodzina, dotrzymał słowa. Nie dał się Niemcom żywy, zginął osłaniając swoich żołnierzy podczas wpadki Kedywu Armii Krajowej obwodu Nisko-Stalowa Wola 18 maja 1944 roku. Dokładnie cztery lata, co do dnia po jego aresztowaniu w Nisku.
Podczas niemieckiej obławy na Kedyw (obecnie budynek powstającego Muzeum Kedywu), Stanisław Bełżyński ps. „Kret” wydostał się na zewnątrz i podjął próbę przebicia się przez dworzec kolejowy mieszczący się naprzeciwko konspiracyjnej bazy Kedywu. „Kret” prawdopodobnie wybrał drogę przez tory dworca by zwrócić na siebie uwagę gdyż za nim przez okna zdekonspirowanej bazy skakali jego podopieczni żołnierze. Tuż za torami dworca, który udało się pokonać zauważyli Go niemieccy żołnierze z pociągu, który stał na stacji. Niemcy oddali w jego stronę strzały i Stanisław Bełżyński zginął na miejscu.
Życiorys Stanisława Bełżyńskiego >>> tutaj.
Poniżej krótki film opowiadający historię wpadki Kedywu:
MW/MKDAK
© COPYRIGHT 2016-2022 Muzeum Kedywu. Wszelkie Prawa zastrzeżone. Kopiowanie tekstów, zdjęć lub filmów bez zgody zabronione!