W najbliższą niedzielę, 24 września odbędą się obchody 75. rocznicy Pacyfikacji wsi Kochany

Tablica przy mogile ofiar pacyfikacji w Kochanach (fot. Fundacja KEDYW)

24 września (niedziela) o godzinie 13.30 przed ZABYTKOWYM CMENTARZEM OFIAR PACYFIKACJI w KOCHANACH rozpocznie się uroczystość upamiętniająca wydarzenia wojenne sprzed 75 lat.

Uroczystość organizowana jest przez Parafię Rzymskokatolicką w Jastkowicach oraz Publiczną Szkołę Podstawową im. AK w Jastkowicach pod patronatem Wójta Gminy Pysznica.

Dzięki życzliwości Nadleśnictwa Janów Lubelski, 24 września droga leśna z Rzeczycy Długiej przez Goliszowiec do Kochan będzie dostępna dla wszystkich chcących dotrzeć na uroczystość, jak również później powrócić.

Z kart historii:

Pacyfikacja wsi Kochany miała miejsce 30 września 1942 roku w godzinach porannych. Wieś ta liczyła ówcześnie ponad 80 osób. W tym dniu większości osób dorosłych nie było w domach, bowiem pracowały one w polu lub z obawy przed Niemcami ukrywały się w lesie. We wsi pozostały osoby starsze, a pod ich opieką małe dzieci, które rodzice zostawili, wierząc, że nawet gdy Niemcy przyjadą to osoby wiekowe i dzieci oszczędzą. Niestety … tak się nie stało. Niemieccy oprawcy zabijali bez litości, maleńkie dzieci, bezbronne kobiety i starców, a zabudowania palili. W półtorej godziny pozbawionych życia zostało 20 dzieci ( 4 dzieci nie miała jeszcze roku, 4 miała dopiero dwa lata i 12 była w wieku powyżej trzech lat), 12 kobiet (w tym Janina Rżewska – spodziewała się dziecka, a Anna Surowaniec karmiła swojego nowonarodzonego synka) oraz 5 mężczyzn ( w tym niepełnosprawny Władysław Stręciwilk). Pozostała rozpacz i zgliszcza domów.

Informacje o miejscach i liczbie faktycznie pomordowanych nie są do końca pewne, w relacjach można znaleźć rozbieżności. Dokładne informacje na temat tej pacyfikacji jeszcze czekają na opracowanie, dlatego potrzeba rzetelnego historyka, który pochyli się nad tym tematem i badając zasoby IPN i niemieckich archiwów zadba by dokładna wiedza na ten temat przetrwała dla kolejnych pokoleń.

Wg. obecnej wiedzy w pacyfikacji Kochan zginęli (poz. 1-29 na podstawie Księgi aktów zejścia za lata 1890-1945 parafii Jastkowice):

1. Rozalia Kuziora lat 40 – pochowana na cmentarzu w Pysznicy
2. Jan Kuziora lat 10 – pochowany na cmentarzu w Pysznicy
3. Bronisława Kuziora lat 4 – pochowana na cmentarzu w Pysznicy
4. Anna Surowaniec lat 21 – pochowana na cmentarzu w Pysznicy
5. Eugeniusz Surowaniec – czteromiesięczne niemowlę – pochowany na cmentarzu w Pysznicy wraz matką Anną
6. Aniela Piotrowska lat 51 – pochowana na cmentarzu w Pysznicy
7. Zofia Momot 1 rok – pochowana na cmentarzu w Pysznicy
8. Stanisław Piotrowski lat 16 – pochowany na cmentarzu w Pysznicy
9. Agnieszka Piotrowska lat 82 – pochowana na cmentarzu w Pysznicy
10. Adam Król lat 60 – pochowany na cmentarzu w Rozwadowie
11. Józefa Błażejewska lat 60 – pochowana na cmentarzu w Rozwadowie
12. Jan Piotrowski lat 4 – pochowany na cmentarzu w Rozwadowie
13. Włodzimierz Piotrowski lat 5 – pochowany na cmentarzu w Rozwadowie
14. Tadeusz Błażejewski lat 5 – pochowany na cmentarzu w Rozwadowie
15. Stanisława Błażejewska lat 6 – pochowana na cmentarzu w Rozwadowie
16. Czesław Błażejewski lat 8 – pochowany na cmentarzu w Rozwadowie
17. Emila Stręciwilk lat 27 – pochowana na cmentarzu w Rozwadowie
18. Tadeusz Stręciwilk lat 5 – pochowany na cmentarzu w Rozwadowie
19. Eugeniusz Stręciwilk lat 4 – pochowany na cmentarzu w Rozwadowie
20. Aniela Gęśla lat 31 – pochowana n cmentarzu w Jastkowicach
21. Jan Piotrowski lat 8 – pochowany na cmentarzu w Jastkowicach
22. Tomasz Bielecki lat 47 – pochowany na cmentarzu w Jastkowicach
23. Feliks Bielecki lat 19 – pochowany na cmentarzu w Jastkowicach
24. Stefania Garbacka lat 39 – pochowana na cmentarzu w Kochanach
25. Ewa Stręciwilk lat 42 – pochowana na cmentarzu w Kochanach
26. Jan Stręciwilk lat 14 – pochowany na cmentarzu w Kochanach
27. Władysław Stręciwilk lat 26 – pochowany na cmentarzu w Kochanach
28. Franciszka Stręciwilk lat 80 – pochowana na cmentarzu w Kochanach
29. Kazimierz Stręciwilk lat 90 – pochowany na cmentarzu w Kochanach
30. Janina Stręciwilk lat 2 – pochowana na cmentarzu w Kochanach
31. Czesława Stręciwilk lat 9 – pochowana na cmentarzu w Kochanach
32. Aleksander Piotrowski lat 2 – pochowany na cmentarzu w Kochanach
33. Janina Rżewska lat 23 – pochowana na cmentarzu w Zarzeczu
34. Antoni Rżewski lat 30 – pochowany na cmentarzu w Zarzeczu
35. Zofia Stępak lat 10 – pochowany na cmentarzu w Kochanach
36. Agnieszka Stępak lat 38 – brak informacji o miejscu pochówku
37. Tadeusz Piotrowski lat 2 – brak informacji o miejscu pochówku

Dziś śladem po tym wydarzeniu jest cmentarz wojenny, wpisany na listę zabytków w 1993 roku oraz pomnik z tablicą, na której wyryto nazwiska pomordowanych.

Od 2010 roku z inicjatywy Pana Zbigniewa Koczwary przy cmentarzu odbywa się Msza Święta w intencji pomordowanych. Od 2011 roku jest to uroczystość gminna organizowany wspólnie przez Parafię Rzymskokatolicką w Jastkowicach, Zespół Szkół im. AK w Jastkowicach oraz samorząd gminy Pysznica.

zródło: pysznica.pl


Krwawe pacyfikacje zasania we wrześniu 1942 r.

W czasie niemieckiej okupacji, na północny wschód od Stalowej Woli, w lasach Lipskich i Janowskich działały liczne oddziały partyzanckie z czego Niemcy dobrze zdawali sobie sprawę. W 1942 r. władze niemieckie postanowiły zrobić z tym terenem porządek, chodziło oto by wyczyścić teren z partyzantki, a wspomagającą ich ludności ukarać za okazywaną im pomoc.

Końcem września 1942 r. Niemieckie wojska zorganizowały na tych terenach pierwsze akcję pacyfikacyjne, które objęły pięć wiosek: Kruszynę, Goliszowiec, Kochany, Dębowiec oraz Gielnię. W każdej z wiosek Niemcy zgotowali piekło, mordowali kobiety, dzieci, starców i wszystkich kogo napotykali, zabudowania podpalali i w czterech z pięciu wsi, spalili prawie wszystkie zabudowania.

Pacyfikacje Niemcy rozpoczęli w Przysiółku Kruszyna 29 września 1942 r. W tej malutkiej wsi zginęło 10 osób i spalono całą wieś. Następnego dnia, 30 września Niemcy wymordowali 41 osób we wsi Goliszowiec, tam też spalili niemalże całą wieś. Tego samego dnia Niemcy poszli dalej do Kochan i Dębowca, w których zabili kolejne 37 osób i jak w poprzednich wsiach podpalili zabudowania niszcząc całe wsie.

We wrześniowych pacyfikacjach jako jedyna najmniej ucierpiała wieś Gielnia, zginęło w niej zaledwie 3 osoby i spłoneło tylko kilka zabudowań. Ocalenie wsi Gielnia mieszkańcy zawdzięczają niemieckiej mieszkańce wsi Balbinie Kleman, która po wkroczeniu do wsi Niemców, przekonywała wojska pacyfikacyjne pokazując zdjęcia i listy syna z Wehrmachtu zapewniając, że partyzantów w Gielni nikt nie wspierał. Ten akt uratował wieś przed dewastacją, Niemcy uwierzyli kobiecie i kazali się rozejść.

Za postawę Balbiny Kleman 11 listopada 2004 r. mieszkańcy Gielni odsłonili tablicę upamiętniającą mieszkankę i jej bohaterską postawę, która uratowała wieś przed kompletnym wyniszczeniem.

Cześć Ich Pamięci!

MW/Fundacja KEDYW

Muzeum Kierownictwa Dywersji Armii Krajowej (w organizacji)