24 czerwca 1906 r. urodził się Jan Zatopiański – jeden z twórców konspiracyjnej SZP w Stalowej Woli
Jan Antoni Zatopiański
24 czerwca 1906 – 18 czerwca 1940
Żołnierz Służby Zwycięstwu Polski (SZP) w Stalowej Woli
Żołnierz Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) w Stalowej Woli
Jan Antoni Zatopiański urodził się 24 czerwca 1906 r. w Łodzi (woj. łódzkie). Był synem Walentego i Heleny. Był żonaty z Ireną, z którą miał syna Janusza oraz córkę Barbarę. Ukończył Państwową Wyższą Szkołę Budowy Maszyn i Elektrotechniki w Poznaniu (woj. wielkopolskie). W czasie nauki w P.W.S.B.M w Poznaniu udzielał się w studenckiej organizacji samopomocy „Bratnia Pomoc”, w której pełnił funkcję członka zarządu.
Jeszcze przed wojną pracował jako konstruktor w Zakładach Górniczych w Starachowicach (woj. świętokrzyskie). Tuż przed II wojną światową przeprowadził się do Stalowej Woli (woj. podkarpackie), gdzie podjął pracę jako technolog w nowo powstałych Zakładach Południowych (Centralnego Okręgu Przemysłowego). W Stalowej Woli pracował również jako nauczyciel w gimnazjum przemysłowym działającym przy Zakładach Południowych.
Konspiracja
Już w 1939 roku na terenie okupowanych Zakładów Południowych w Stalowej Woli przemianowanych przez Niemców na zakłady zbrojeniowe „Reichswerke Hermann Góring – Werke Stalowa Wola” zaczęły formować się pierwsze grupy konspiracyjne. Jan Zatopiański wraz z kolegami konstruktorami Marianem Szolcem, Kazimierzem Zahoreckim i Dionizym Komanem zorganizowali pierwszą konspiracyjną komórkę Służby Zwycięstwu Polski (SZP), która weszła w strukturę zbrojną Polskiego Państwa Podziemnego. Jeszcze w 1939 roku SZP została przemianowana przez gen. Władysława Sikorskiego w Związek Walki Zbrojnej (ZWZ), która jak wiemy później w 1942 roku stała się fundamentem Armii Krajowej.
Aresztowanie
18 maja 1940 roku Jan Zatopiański został aresztowany w fali aresztowań polskiej inteligencji, którą Niemcy urządzili na terenach Stalowej Woli, Rozwadowa i Niska. Aresztowania były częścią akcji nazwanej przez Niemców „Nadzwyczajną Akcją Pacyfikacyjną” – „Außerordentliche Befriedungsaktion” (AB). Akcja obejmowała cały teren Generalnego Gubernatorstwa i miała na celu całkowitą likwidację polskiej inteligencji oraz osób politycznie niebezpiecznych dla nowego niemieckiego porządku na ziemiach okupowanych.
Więzienie i śmierć
Wkrótce po aresztowaniu i po przesłuchaniach w katowni Gestapo w Stalowej Woli, Jan Zatopiański został wywieziony z grupą więźniów do Oświęcimia, gdzie Niemcy rozpoczęli wysyłać pierwsze transporty do nowego obozu zagłady KL Auschwitz. Po przyjeździe do KL Auschwitz okazało się, że większość osób ze Stalowej Woli nie została ujęta na liście więźniów i transport ten niemiecka obsługa obozu odesłała z powrotem do więzienia w Tarnowie. W tarnowskim więzieniu Zatopiański wraz z innymi więźniami z transportu zostali uznani za niebezpiecznych więźniów politycznych i osadzeni zostali w pojedynczych celach w oddziale „IV E”.
W tarnowskim więzieniu Jana Zatopiańskiego i uwięzionego razem z nim kolegę ze stalowowolskiej SZP Kazimierza Zahoreckiego Niemcy poddali ponownie brutalnym przesłuchaniom i wkrótce obaj zostali odnalezieni w swoich celach martwi. Śmierć Jana Zatopiańskiego jak i Zahoreckiego była manipulacją Niemców. Upozorowane samobójstwa stalowowolskich konspiratorów miały przestraszyć innych więźniów i sprowokować ich by zaczęli „sypać” aby uratować swoje życia. Po brutalnych śledztwach, które zakończyły się śmiercią obu stalowolskich konspiratorów nie został nikt wydany.
Po śmierci w katowni ciała zamordowanych Niemcy wydali Polakom i pozwolili ich pochować. Zapewne akt ten również był propagandowy mający na celu przestraszenie Polaków, miał być dla nich ostrzeżeniem. Lokalna ludność pochowała Jana Zatopiańskiego jak i jego kolegę Kazimierza Zahoreckiego na cmentarzu w Tarnowie. Dzięki temu znane były ich miejsca pochówku, niestety po latach zostały zapomniane, a lokalna społeczność nie widziała do niedawna kim oni byli.
Odnalezieni po latach
W 2017 roku stalowowolska Fundacja KEDYW badając życiorysy stalowowolskich żołnierzy SZP podjęła próbę ustalenia miejsc pochówków Zatopiańskiego i Zahoreckiego kontaktując się z zarządcą tarnowskich cmentarzy oraz Instytutem Pamięci Narodowej w Krakowie. Wkrótce okazało się, że istniały dokumenty wskazujące datę i miejsca ich pochówków. Po sprawdzeniu tych miejsc okazało się, że grób Jan Zatopiańskiego przetrwał, niestety przez emigrację jego rodziny grób popadł w ruinę i został przeznaczony do ponownego pochówku. Jednak dzięki interwencji Fundacji udało się powstrzymać kolejne pochówki i grób istnieje do dziś. Po latach pertraktacji z krakowskim IPN, Fundacja oczekuje informacji z Biura Upamiętnień Walk i Męczeństwa IPN o permanentnym upamiętnieniu grobu Jana Zatopiańskiego. Oczekując na wieści z IPN, w 2024 roku Fundacja oznaczyła grób Jana Zatopiańskiego tymczasową tablicą.
Cześć Jego Pamięci!
MW / MKDAK
Bibliografia: Archiwum Muzeum Kierownictwa Dywersji Armii Krajowej (w organizacji), relacja Barbary Michlak, Praca zbiorowa „Oddali życie za Polskę – Żołnierze i dowódcy Armii Krajowej Obwodu Nisko – Stalowa Wola”, Dionizy Garbacz „Brunatne Lata”.
© COPYRIGHT 2016-2024. Wszelkie Prawa zastrzeżone. Kopiowanie tekstów, zdjęć lub filmów bez zgody zabronione!
Jeden komentarz
Komentarze zamknięte.
ze źródeł historycznych wiem już w 1939 gestapo w pierwszej kolejnosci wyrywało paznokcie a potem łamało palce i lało wrzatkiem po rekach . Ołówek i kartka w takim przypadku to jakas kpina. Pomijam zaoranie grobów Bohaterów i Patriotów RP na cmentarzu w Tarnowie, oraz zlikwidowanie krzyża a nazwiskami pierwszych 42 Ofiar terroru hitlerowskiego w okupowanej Polsce
bez poważania: wnuk Jana Zatopiańskiego, Mariusz Janicki, syn Barbary Zatopiańskiej, urodzonej w roku 1937. Córki zamordownego przez hitlerowców Patrioty i mojego Dziadka
Żadam wnikiliwych wyjasnień i publikacji na temat Jego smierci oraz do dzis niewyjasnionego zakonspirowania ( a raczej skutecznego ukrycia ) licencji i dokumentacji produkcji działek plot na licencji Boforsa