2 sierpnia 1944 r. zginął Stanisław Krzemiński – był ostatnią ofiarą Niemców w Stalowej Woli podczas II wś
Stanisław Krzemiński w stroju „Sokoła” (fot. zbiory Zbigniewa Krzemińskiego)
Stanisław Krzemiński urodził się 3 listopada 1914 roku w Rozwadowie w województwie lwowskim (obecnie dzielnica Stalowej Woli, woj. podkarpackie). Był synem Jana i Eleonory z d. Chciuk. Z zawodu był masażem jak jego ojciec. Wraz z ojcem Janem prowadzili przed wojną sklep mięsny przy Rynku w Rozwadowie. Stanisław był żonaty z Heleną z d. Olszewską, z którą miał dwóch synów Jana i Zbigniewa. W okresie II RP Stanisław był aktywnym członkiem Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Rozwadowie.
Niemiecka okupacja
We wrześniu 1940 roku Niemcy aresztowali jego ojca Jana i wkrótce zamordowany został we więzieniu w Kraśniku (woj. lubelskie). Podobny los spotkał również Stanisława. Aresztowany został przez Niemców i też początkowo został przewieziony do więzienia w Kraśniku, po czym następnie wywieziony został na zamek do Lublina. Tuż pod koniec okupacji udało się mu wydostać z niemieckiego więzienia i powrócił do swojej rodziny do Rozwadowa, ale niestety z uszczerbkiem na zdrowiu.
Walczyli o Polskę
Stanisław pochodził z patriotycznej rodziny, z której pochodziło kilku żołnierzy antyniemieckiej i później antykomunistycznej konspiranci. Jego brat cioteczny Stanisław Krzemiński ps. „Stan” był żołnierzem Armii Krajowej i przez chwilę dowódcą Kedywu Armii Krajowej Obwodu Nisko-Stalowa Wola. Stanisław miał także szwagra – Jana Olszewskiego, który był żołnierzem niezłomnym w działającym wówczas w okolicach Stalowej Woli partyzanckim oddziale Narodowego Zjednoczenia Wojskowego (NZW) „Tarzana” Tadeusza Gajdy.
Ostatnia ofiara Niemców
Stanisław wraz z rodziną mieszkali podczas niemieckiej okupacji przy głównej drodze w Rozwadowie (obecna al. Jana Pawła II), która wówczas łączyła Rozwadów ze Stalową Wolą. Była to główna arteria, którą wycofywali się Niemcy gdy kończyła się niemiecka okupacja Stalowej Woli.
1 sierpnia 1944 roku na tereny Stalowej Woli i Rozwadowa wkroczyły pierwsze oddziały wojsk Armii Czerwonej. Wówczas w okolicy jak i na drodze przed domem Krzemińskich przeszedł front podczas, którego rozegrały się ostre walki Sowietów z Niemcami. Przed rodzinnym domem Krzemińskich przetaczały się tabory wycofujących się wojsk niemieckich, które znalazły się pod ostrzałem Sowietów.
Nad ranem 2 sierpnia 1944 roku przed domem Krzemińskich przetaczały się ostatnie grupy niemieckich niedobitków. Wtedy Stanisław Krzemiński znalazł się w grupie, która w niewyjaśnionych okolicznościach została przepędzona przez Niemców w pola za domami w kierunku rzeki San. Gdy grupa zaczęła uciekać Niemcy zaczęli do nich strzelać. Jedna z niemieckich kul dosięgła Stanisław i śmiertelnie go raniła. Stanisław padł w polu i zmarł na miejscu. W chwili śmierci miał 29 lat. Osierocił dwóch malutkich synów.
Po przejściu frontu Stanisław Krzemiński został pochowany na sąsiadującym z jego domem Cmentarzem Parafialnym w Rozwadowie.
Rodzinne tradycje
Syn Stanisława Zbigniew do dziś podtrzymuje rodzinne tradycje kupieckie w Rozwadowie. Przy rozwadowskim Rynku prowadzi wytwórnię luster i sklep ze swoimi wyrobami.
MW / MKDAK
Bibliografia: Archiwum Muzeum Kierownictwa Dywersji Armii Krajowej (w organizacji), Relacje Zbigniewa Krzemińskiego, Dionizy Garbacz „Brunatne Lata”.
© COPYRIGHT 2016-2024. Wszelkie Prawa zastrzeżone. Kopiowanie tekstów, zdjęć lub filmów bez zgody zabronione!