20 października 1943 r. Niemcy rozstrzelali 25 Polaków w Stalowej Woli-Charzewicach
Ekshumacja zamordowanych w Charzewicach w 1947 r. (fot. Muzeum Jadernówka)
20 października 1943 roku, dzień po rozstrzelaniu 65 więźniów w Rozwadowie, Niemcy wykonali kolejną egzekucję na terenie dzisiejszej Stalowej Woli. W drugiej z rzędu egzekucji Niemcy rozstrzelali 25 Polaków, tym razem w odwecie za zlikwidowanie przez Armię Krajową niemieckiego zarządcy majątku Lubomirskich w Charzewicach. W tych dwóch egzekucjach Niemcy zamordowali łącznie 90 Polaków.
20 października 1943 roku, tydzień po wykonaniu wyroku przez Armię Krajową na Martinie Fuldnerze i jego rodzinie, za zlecenie mordu na rodzinie Horodyńskich ze Zbydniowa, Niemcy w odwecie zabili 25 Polaków na tzw. „Maźnicy” – polanie mieszczącej się za południowo-wschodnią bramą majątku Lubomirskich (obecnie Park Podworski). W grupie zamordowanych było 22 mężczyzn i 3 kobiety. Kobiety, które zginęły w tej zbrodni były łączniczkami placówki Armii Krajowej w Gorlicach koło Jasła (woj. podkarpackie).
Oczami świadka zbrodni
Tak jak dzień wcześniej w pobliskim Rozwadowie, Niemcy chcieli zatrzeć ślady po swojej zbrodni, ale podobnie jak w Rozwadowie, świadkowie wydarzeń nie pozwolili by ślad po tej zbrodni zaginał. Jednym ze świadków rozstrzelania zakładników była Pani Michalina Tyban (z d. Hara), oto jej relacja:
„Pamiętam też egzekucję, jaką wykonali Niemcy na 25 Polakach w zemście za śmierć Fuldnera i jego rodziny. Wraz z innymi pracownikami przebywałam w baraku przeznaczonym dla służby i stamtąd przez szpary w deskach widzieliśmy tę tragiczną akcję. Niemcy dzień wcześniej polecili miejscowym chłopom wykopać ogromny dół na 4 m długi, 3 m szeroki i 2 m głęboki. Nazajutrz przywieziono 22 mężczyzn i 3 kobiety. Przebywająca w baraku służba płakała, widząc prowadzonych na stracenie niewinnych ludzi. Podzielono ich na ośmioosobowe grupy i ustawiano tuż nad dołem, w każdą osobę wymierzony był karabin. Na rozkaz rozlegały się strzały, a potem dodatkowo dobijano ciała leżące w dole. (…) tuż przed strzałem, jeden z mężczyzn krzyknął „Niech żyje Polska!”.
Miejsce zbrodni
Po rozstrzelaniu zakładników Niemcy zwołali chłopów z Charzewic, którym polecono zasypać dół. Ciała kazali posypać wapnem, bo jak wspominali świadkowie, w górę wzbijały się białe kłęby dymu. Następnie Niemcy wyrównali teren, wycięli nawet pochyloną jabłoń, która rosła w pobliżu i była niemym świadkiem tej niemieckiej zbrodni. Miejsce udało się jednak na zawsze zaznaczyć dwoma dębami, dokonał tego ówczesny dyrektor ogrodnictwa majątku Lubomirskich i żołnierz placówki Narodowego Zjednoczenia Wojskowego (NOW) w Charzewicach Józef Woźniak wraz z miejscowym kowalem Kłopockim. Zaznaczyli oni miejsce zbrodni kamieniem i posadzili obok wspomniane dwa dęby, które rosną do dziś i z daleka wskazują miejsce zbrodni. Sam Józef Woźniak był także świadkiem egzekucji, którą zrelacjonował doktorowi Eugeniuszowi Łazowskiemu (żołnierz NOW i AK) podczas wizyty w USA w latach siedemdziesiątych. W swojej relacji Józef Woźniak wspominał, że gdy zajechały na miejsce egzekucji niemieckie ciężarówki z więźniami, znajdował się on wraz z wizytującym go kapucynem, bratem Kosmą w budynku administracyjnym, tuż za ogrodzeniem majątku Lubomirskich. Po zrównaniu terenu i opuszczeniu go przez Niemców, Wożniak posadził z Kłopockim dwa dęby, bo w ten sposób chciał ułatwić później ewentualne zlokalizowanie ofiar. Drzewa posadzone przez Józefa Woźniaka stoją do dziś i przypominają tamtą zbrodnię.
Ekshumacje
25 października 1947 roku, cztery lata po niemieckich egzekucjach ekshumowano ciała pomordowanych. Z 25 ekshumowanych osób, 15 ofiar zabrały rodziny, by pochować ich w rodzinnych stronach. 10 osób, po które nie zgłosił się nikt, złożono w zbiorowej mogile na Cmentarzu Parafialnym w Rozwadowie, w miejscu gdzie Niemcy zakopali 65 ofiar zamordowanych na rozwadowskich „Dołach”. Zbiorowa mogiła w Rozwadowie to największy grób niemieckich zbrodni na terenie Stalowej Woli, spoczywa tutaj dziś około 75 osób z egzekucji na rozwadowskich „Dolach” i z charzewickiej „Maźnicy”.
Cześć Ich Pamięci!
MW / MKDAK
Bibliografia: Archiwum Muzeum Kierownictwa Dywersji Armii Krajowej (w organizacji), Stanisław Zabierowksi „Rzeszowskie pod okupacją”, Maria Rehorowska „Rozwadów nad Sanem i Charzewice w konspiracji antyniemieckiej i antysowieckiej”. Eugene Slawomir Lazowski „Private War”.
© COPYRIGHT 2016-2024 Muzeum Kedywu. Wszelkie Prawa zastrzeżone. Kopiowanie tekstów, zdjęć lub filmów bez zgody zabronione!