80. Rocznica Bitwy pod Kuryłówką

Zgrupowanie oddziałów NZW przed bitwą w Kuryłówce, maj 1945 r.
W czasie niemieckiej okupacji na rzeszowszczyźnie (obecnie woj. podkarpackie) i południowych częściach obecnego woj. lubelskiego działały liczne leśne oddziały partyzanckie. Do jednego z najliczniejszych w okupowanej Polsce należał wówczas oddział NOW-AK „Ojca Jana” dowodzony przez Franciszka Przysiężniaka ps. „Ojciec Jan”. W jego szczytach oddział liczył ok. 350 żołnierzy i był dobrze uzbrojony.
Zmiana okupanta
W czerwcu 1944 roku po stoczonej największej bitwie partyzanckiej z Niemcami na tzw. „Porytowym Wzgórzu” (Sturmwind I) oddział „Ojca Jana” został zawieszony przez dowództwo. Kilka dni później sowiecka Armia Czerwona rozpoczęła wypierać Niemców z Podkarpacia. W tym niepewnym czasie większość partyzantów powróciła do swoich domów. Gdy Sowieci wypierali Niemców z terenów Podkarpacia i Lubelszczyzny na miejsce niemieckiego Gestapo instalowało się sowieckie NKWD i rozpoczynał się nowy okres terroru i kolejna okupacja. Głównym celem NKWD było wyłapanie żołnierzy antyniemieckiego podziemia i wszystkich, którzy mogliby się potencjalnie sprzeciwić nowej sowieckiej władzy, która stopniowo instalowała się w Polsce na „wyzwolonych” terenach przy pomocy żydowskich kolaborantów oraz polskich komunistów.
W tym czasie Franciszek Przysiężniak jak i większość jego żołnierzy zrozumieli, że muszą się ukrywać gdyż usilnie zostali być poszukiwani przez NKWD oraz powołany wkrótce przez nich Urząd Bezpieczeństwa (UB). Nie wszystkim jednak udało się uniknąć aresztowań, wielu żołnierzy byłego antyniemieckiego podziemia sowieci aresztowali i wywieźli natychmiast w głąb ZSRR. Tylko nieliczni stamtąd wrócili. W 1944 roku wielu z tych żołnierzy zostało także siłowo wcielonych do tworzonego przez sowieckiego okupanta ludowego Wojska Polskiego (LWP). Byli też tacy, którzy wstępowali na ochotnika licząc, że unikną represji za swoją akowską przeszłość. Wkrótce jednak dla wielu było jasne, że Sowieci rozpracowywali ludzi i przejmowali Polskę. Dla wielu było jasne, że trzeba było zdezerterować z LWP albo ponieść konsekwencje za walkę o niepodległą Polskę. Dla większości sytuacja stawała się jasna i nie godzili się na taki stan rzeczy, pragnęli oni wolnej i niepodległej Polski i za taką gotowi byli oddać nawet swoje życie.
Antykomunistyczne powstanie
Początkiem 1945 roku gdy rozwiązana została przez komendanta głównego gen. Okulickiego Armia Krajowa, komendant rzeszowskiego Okręgu Narodowej Organizacji Wojskowej (NOW) Kazimierz Mirecki ps. „Żmuda” wydał rozkaz nie ujawniana się Sowietom i polecił żołnierzom NOW pozostać w konspiracji. W tym samym czasie dowództwo NOW prowadziło rozmowy scaleniowe z Narodowymi Siłami Zbrojnymi (NSZ) aby wspólnymi siłami stawić opór Sowieckiej dominacji. Po tych tych pertraktacjach kilka oddziałów NSZ połączyło się z NOW i wkrótce rozpoczęło się przekształcanie NOW w organizację do walki z komunistami pod nazwą Narodowe Zjednoczenie Wojskowe (NZW). Po Przemianowaniu w NZW rzeszowska NOW weszła w skład rzeszowskiego Okręgu NZW i rozpoczął się kolejny etap konspiracyjnego zmagania i na dobre rozpoczęło się antykomunistyczne powstanie.
Okręg Rzeszów NZW
W kwietniu 1945 roku Franciszek Przysiężniak „Ojciec Jan” został awansowany przez dowództwo NZW na stopień majora i mianowany został komendantem oddziałów leśnych w strukturach Okręgu Rzeszów NZW. W tym czasie także zmieniony został jego pseudonim na „Marek”. Wśród rzeszowskich struktur NZW znalazły się także oddziały dowodzone przez byłych żołnierzy oddziału NOW-AK „Ojca Jana”, którzy wcześniej z różnych powodów odłączyli od oddziału. Powstały m.in. oddziały NZW Józefa Zadzierskiego „Wołyniaka”, Stanisława Pelczara „Majki” oraz oddział Tadeusza Gajdy „Tarzana”. Nowe oddziały NZW natychmiast wzmożyły antykomunistyczną działalność i stanęły do walki w antykomunistycznym powstaniu. W krótkim czasie musiały one stoczyć jak się później okazało jeszcze jedną wielką bitwę, która okazała się największą w okupowanej Polsce bitwą z sowieckim najeźdźcą.
Bitwa pod Kuryłówką
23 kwietnia 1945 roku w Laszkach koło Jarosławia (woj. podkarpackie) z LWP zdezerterowała szkoła podchorążych 2. Samodzielnego Batalionu Operacyjnego Wojsk Wewnętrznych. Kilka dni później, 2 maja z Biłgoraja (woj. lubelskie) zdezerterował 3. Samodzielny Batalion OWW. Większość tych dezerterów zasiliła nowe oddziały NZW i wspólnie podjęli oni dalszą walkę o wolną Polskę.
Sowieci niezadowoleni przebiegiem sytuacji od razu oddelegowali oddziały NWKD do poszukiwania dezerterów. Wywiad NKWD szybko ustalił, że dezerterzy znajdowali się w okolicach Kuryłówki koło Leżajska (woj. podkarpackie) i natychmiast przystąpili do akcji mającej schwytać uciekinierów. 5 maja w Kuryłówce pojawiły się pierwsze sowieckie wozy pancerne i doszło do pierwszego starcia z polskimi partyzantami. Żołnierze NZW ostrzeliwując pancerne pojazdy NKWD stracili tego dnia dwóch żołnierzy. Jeszcze tego samego dnia wywiad NZW doniósł informację, że kompania NKWD z Biłgoraja planuje pacyfikację Kuryłówki. W związku z zaistniałą sytuacją w Tarnawcu koło Kuryłówki zorganizował się sztab komendy oddziałów NZW pod dowództwem Franciszka Przysiężniaka ps. „Marek”. W naradzie sztabu uczestniczyli dowódcy oddziałów Józefa Zadzierskiego „Wołyniaka”, Bronisława Glinkiaka „Radwana”, Stanisława Pelczara „Majki”, Franciszka Kazuba „Lisa” oraz żołnierze inspektoratu NZW Ludwik Więcław „Śląski” oraz Tadeusz Kaczurba „Tatar”.
Na naradzie ustalono plan działania na następny dzień gdyż spodziewali się oni kolejnego uderzenia Sowietów. Tak też się stało. 6 maja około godziny 5.30 rano Sowieci zaatakowali Kuryłówkę od północnej strony. Pierwsze uderzenie Sowietów odparły oddziały Radwana i Wołyniaka. W pierwszym starciu z polskim podziemiem NKWD straciło 20 żołnierzy i wycofali się na północ do lasów w rejonie wioski Kulno. W tym czasie oddziały NZW zabezpieczyły Kuryłówkę i czekały na dalszy rozwój wydarzeń. W kościele św. Józefa w Tarnawcu urządzono sztab dowództwa i punkt sanitarny gdzie opatrywano pierwszych rannych. Po kilku godzinach ok. godz. 14.00 w Kuryłówce pojawili się ponownie Sowieci i rozegrał się kolejny etap walki z NKWD. Walka trwała kilka godzin, mimo strat polskim żołnierzom udało się powstrzymać Sowietów i wyjść zwycięsko z walki. W bitwie z NKWD walczyło ok. 170 żołnierzy NZW, z których siedmiu zginęło. Po stronie Sowietów zginęło około 70 enkawudzistów. Dla Polaków była to największa walka z sowiecką NKWD.
Wrócili się mścić
Sowieci nie darowali Polakom licznych strat w Kuryłówce i szybko powrócili pomścić enkawudzistów. 8 maja gdy w Berlinie kapitulowała niemiecka III Rzesza, Sowieci powrócili do Kuryłówki i spacyfikowali wieś. Według dokumentów Urzędu Bezpieczeństwa, Sowieci podczas pacyfikacji Kuryłówki spalili 200 zabudowań mieszkalnych i kilkaset gospodarczych, zabili także 12 mieszkańców.
80. Rocznica Bitwy Pod Kuryłówką
Jak co roku, 10 maja 2025 roku w Kuryłówce odbędą się uroczystości upamiętniające 80. rocznicę bitwy pod Kuryłówką. Więcej TUTAJ.
MW / MKDAK
© 2016-2025 MKDAK. Wszelkie Prawa zastrzeżone. Kopiowanie tekstów, zdjęć lub filmów bez zgody zabronione!