4.03.1925 r. urodził się Kazimierz Głaz ps. „Żbik” – żołnierz oddziału NOW-AK „Ojca Jana” Franciszka Przysiężniaka

Kazimierz Głaz ps. „Żbik”
4 marca 1925 – 14 lipca 1998
Łącznik Armii Krajowej (Kurzyna Mała, woj. podkarpackie)
Żołnierz oddziału NOW-AK „Ojca Jana” Franciszka Przysiężniaka
Kazimierz Głaz urodził się 4 marca 1925 roku we wsi Kurzyna Mała koło Ulanowa w woj. lwowskim (obecnie woj. podkarpackie). Był synem Józefa i Apolonii z d. Bieńko. W Kurzynie Małej uczęszczał do siedmioletniej Szkoły Powszechnej, którą ukończył w czerwcu 1939 roku. Po niemieckiej agresji na Polskę we wrześniu 1939 roku nie mógł kontynuować dalszej nauki w szkole zawodowej.
Konspiracja antyniemiecka
W kwietniu 1942 roku, jako 17-letni chłopiec został przyjęty do młodzieżowej grupy na konspiracyjne szkolenie łączników, którą kierował oddział NOW-AK „Ojca Jana” Franciszka Przysiężniaka na terenie północnego podkarpacia. Na przełomie 1942-1943 roku młody Kazimierz Głaz był już mocno zaangażowany w pomoc partyzantom działającym w pobliskich lasach. Był jak wspominał w swoich powojennych wspomnieniach: „zaufanym chłopakiem do różnych poleceń, mniej ważnych i niebezpiecznych czynności konspiracyjnych (jak) przenoszenie broni, meldunków i zawiadomień…”.
W 1943 roku gdy miał już ukończone 18 lat stopniowo wykonywał coraz poważniejsze zadania. Swoją działalność opisywał tak: „Jest już rok 1943. Teraz już coraz częściej kontaktuje się z czynnymi partyzantami. Służę tak samo, jak inni koledzy, pomocą tym ludziom przy przynoszeniu broni ze skrytek do innych miejsc, przy jej czyszczeniu i odkonserwowaniu. Przechowuję też czasem broń w ukryciu. Pełnię też skrycie funkcję łącznika i obserwatora, nie rzucającego się w oczy, ani nie odpadającego w podejrzenie konfidentów. Przeżywam to bardzo, to jest coś wielkiego dla mnie, mieć w rękach prawdziwy karabin, pistolet, granat i to w takiej sytuacji śmiertelnego zagrożenia….”.

W czerwcu 1943 roku Kazimierz Głaz ukończył szkolenie w oddziale „Ojca Jana” i zaprzysiężony został jako pełnoprawny żołnierz oddziału 27 czerwca przyjmując pseudonim „Żbik”. Po powrocie do domu z przysięgi powiadomił o tym fakcie swoją matkę, która tak odpowiedziała: „Złożyłeś przysięgę, to żebyś jej dochował.”, po czym następnie wręczyła mu obrazek Matki Boskiej Kodeńskiej mówiąc: „Weź ten obrazek, miej go zawsze przy sobie i wracaj cały i zdrowy do domu”. Od tej pory obrazek M.B. towarzyszył Kazimierzowi przez całe życie, szczególnie przez najtrudniejsze chwile okupacji niemieckiej.
Aresztowanie i wywóz do Niemiec
Kazimierz Głaz był zaprzysiężonym partyzantem oddziału „Ojca Jana” zaledwie 2 tygodnie gdy został aresztowany 9 lipca 1943 roku przez Niemców w swojej rodzinnej wsi. Wówczas w tych okolicach Niemcy przeprowadzali przeciwpartyzancką pacyfikację, która nie ominęła Kurzyny Małej i okolicznych wsi. Po aresztowaniu znalazł się w grupie mieszkańców Kurzyny Małej, którą Niemcy wywieźli początkowo do obozu przejściowego w Janowie Lubelskim (woj. lubelskie) i następnie do obozu w Budzyniu (woj. wielkopolskie). Kilka dni później 28 lipca 1943 roku załadowany został do bydlęcego wagonu i wywieziony został w głąb niemieckiej III Rzeszy gdzie rozpoczął kolejny trudny etap jego wojennej tułaczki.
W niemieckich obozach Kazimierz Głaz pozostał już do końca wojny. Początkowo trafił do obozu w Dortmund, później był obóz KL Buchenwald i ciężka praca w kopalni węgla „Ewald-Fortsetsung”. W sierpniu 1944 roku został przetransportowany do kolejnego obozu do miejscowości Bocholt gdzie przydzielony został do budowy bunkrów i umocnień na zachodnim froncie oraz wzdłuż rzeki Ren przy granicy z Hollandią. W czasie pobytu w obozie w Bocholt pracował także w grupie więźniów, których Niemcy wykorzystywali jako siła robocza przy rabowaniu willi i domów na terenie okupowanej Holandii. Tam jak wspominał był członkiem grupy, która przeznaczona została do ładowania skradzionych kosztowności tj. fortepianów, dywanów, kryształów, obrazów, żyrandoli, mebli i wszelkich innych wartościowych przedmiotów, z których Niemcy okradali holenderskie domy.
Ucieczka z obozu i wyzwolenie
23 marca 1945 roku w okolicach Bocholt gdzie znajdował się obóz Kazimierza Głaza, wojska alianckie rozpoczęły bombardowanie terenu przed zbliżającym się frontem od strony Holandii. Bombardowanie nie ominęło również obozu, w którym więziony był Kazimierz. Podczas bombardowania uszkodzony został jego barak i ogrodzenie, co umożliwiło mu wydostanie się poza teren obozu. Okazję tą wykorzystał Kazimierz wraz z kolegą z jego baraku. Przeżywszy bombardowanie Kazimierz postanowił wraz z kolegą wykorzystać zaistniałą sytuację i zbiegli razem w pobliskie lasy. Następne kilka dni dwaj uciekinierzy spędzili wśród spadających bomb i wystrzałów artylerii.
31 marca 1945 roku po ośmiu dniach głodni, zmarznięci i zmęczeni poszukiwaniem jedzenia natrafili na patrol amerykańskiego wojska US Army. Jak się okazało obydwaj przeżyli przejście frontu i byli już na wyzwolonym przez amerykańskie wojsko terenie. Po krótkim pobycie z amerykańskim wojskiem Kazimierz Głaz i jego kolega przetransportowani zostali do obozu przejściowego w Wiesbaden, a następnie do obozu koło Frankfurtu nad Menem skąd później wrócił do Polski.

Powrót do Polski
Kazimierz Głaz powrócił do Polski 18 października 1945 roku pociągiem osobowym do Rudnika nad Sanem (woj. podkarpackie), z którego musiał jeszcze przejść kolejne 13 kilometrów pieszo do rodzinnego domu. W domu zastał zdewastowane i zniszczone gospodarstwo i ogólną nędzę, ale pomimo tego był szczęśliwy, że dotarł wreszcie do domu.
Kazimierz Głaz po wojnie ożenił się ze Stanisławą, z którą miał syna Janusza i córkę Annę. Zanim jednak założył rodzinę ze Stanisławą, musiał odbyć przymusową służbę w ludowym Wojsku Polskim (LWP).
Po służbie w LWP Kazimierz wraz z rodziną przeprowadził się do Stalowej Woli gdzie pozostał już do śmierci. Po 1990 roku był aktywnym członkiem Związku Żołnierzy Armii Krajowej Koła w Stalowej Woli. Należał także do Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych Przez III Rzeszę.
Będąc już na emeryturze Kazimierz Głaz opisał swoją działalność w formie wspomnień, które w przyszłości zostaną zaprezentowane w powstającym Muzeum Kedywu. Wspomnienia wojenne Kazimierza Głazy zostały także opisane w dwóch książkach pt. „Ucieczki ku wolności” oraz „Zachować Pamięć” wydanych w latach PRL.
Kazimierz Głaz zmarł 14 lipca 1998 roku. Spoczywa na Cmentarzu Komunalnym w Stalowej Woli.

Cześć Jego Pamięci!
MW/ MKDAK
Bibliografia: Muzeum Kierownictwa Dywersji Armii Krajowej (w organizacji), Maszynopis Kazimierz Głaza „Wspomnienia”, Wspomnienia rodzinne Barbary Bieganowskiej.
© 2016-2024 MKDAK. Wszelkie Prawa zastrzeżone. Kopiowanie tekstów, zdjęć lub filmów bez zgody zabronione!