25 kwietnia 1940 r. sprawozdanie nr 1 rozwadowskiej placówki „Wilcze Łyko”
Przedwojenny herb miasta Rozwadów, dzisiejszej dzielnicy Stalowej Woli
Choć jeszcze nie skapitulowały wszystkie polskie oddziały w walce z niemieckim najeźdźcą we września 1939 roku, to już w całej Polsce zaczęły się formować kręgi konspiracyjne i zaczęły też powstawać tajne organizacje wojskowe. Tak też działo się w Rozwadowie, dzisiejszej dzielnicy Stalowej Woli.
Konspiracja w „Górce”
Mimo, że pomieszczenie na strychu, w którym mieścił się późniejszy Kedyw jeszcze nie istniało, to już na „Górce” spotykali się pierwsi rozwadowscy konspiratorzy. Podobno do pierwszych spotkań w kamienicy „Kina Skoczka” doszło już w 1939 roku. Pierwsze takie spotkania odbywały się w narożnym pokoju na pierwszym piętrze kamienicy – wspomina ówczesna sąsiadka „Górki” Leokadia Migielska, córka właścicieli „Hotelu Polskiego” mieszczącego się w sąsiedztwie kamienicy. Pani Migielska dziś słynna reżyserka filmowa, która reżyserowała m. in. odcinki kultowego serialu wojennego „Stawka większa niż życie”, wtedy jako mała dziewczynka bywała na „Górce” wysyłana z poleceniami do konspirantów.
Placówka „Wilcze Łyko”
Kilka ulic dalej, w pobliżu rozwadowskiego Rynku zaczęła się formować kolejna grupa konspiracyjna, która przyjęła kryptonim „Wilcze Łyko”. Konspiranci tej przyszłej placówki Armii Krajowej już na początku 1940 roku nawiązali kontakt z dowództwem Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) i wkrótce weszli w jej struktury. Tuż przed wejściem w struktury ZWZ sporządzili pierwsze sprawozdanie. Poniżej fragment tego sprawozdania:
Sprawozdanie Placówki „Wilcze Łyko” nr 1 z 25 kwietnia 1940 roku:
Z okresu września 1939 roku do Gwiazdki tego roku żyjemy w oczekiwaniu wielkich wydarzeń. Pierwszą Gwiazdkę wojenną ujrzymy w Wolnej i Niepodległej Ojczyźnie. Słuchamy wypowiedzi wielkich autorytetów sprzed wojny 1939 r., ludzi wojska i polityków. Czytamy przepowiednie św. Boboli, Wernyhory i inne, co utwierdza nas w przekonaniu, że jednak jeszcze Gwiazdka 1939 roku zaświeci jasno i pogodnie. W skupieniu oczekujemy akcji na zachodzie, gdzie zwycięskie armie aliantów z tamtej wojny uderzą na wroga i nas oswobodzą. Tymczasem nadchodzą święta Bożego Narodzenia, nic się nie dzieje, jedynie z fal eteru otrzymujemy wiadomości, że ojczyzna zmartwychwstanie tak, jak Chrystus po przejściu różnych walk. Zwątpienie znika, nadzieją zbrojni oczekujemy św. Wielkanocnych. Wróg tymczasem rządząc, tępi najlepszych ludzi posługując się zastępami najemnych szpiclów i donosicieli. Zachodzi potrzeba samoobrony, która będzie wykonana i planowo i skutecznie jedynie w organizacji ludzi zgodnych ideowo i moralnie. Po uprzednim ujednoliceniu zapatrywań i zadań w formie rozmów i dyskusji co do powyższych spraw, dochodzi w dniu 9 kwietnia 1940 r. do pierwszego zebrania, na którym ustalono cel i plan pracy organizacji z zaznaczeniem, że z chwilą nawiązania kontaktu z oficjalną organizacją wojskową uznaną przez nasz rząd w Londynie, wejdziemy w ramy tej organizacji.
Przemianowanie na AK
14 lutego 1942 roku po przemianowaniu ZWZ na Armię Krajową placówka „Wilcze Łyko” przyjęła kryptonim „152” i weszła w skład AK Obwodu „Niwa” (Nisko – Stalowa Wola), której komendantem został szef stalowowolskiej ZWZ Kazimierz Pilat ps. „Zaremba”.
Głównym miejscem spotkań konspirantów rozwadowskiego „Wilczego Łyka” był podziemny tunel i kryjówka, która mieściła się pod domami dowódcy placówki Józefa Wachsmana-Kruczkiewicza ps. „Wolski” oraz domu rodziny Cacajów na ul. Zielonej, gdzie mieszkał żołnierz placówki Karol Cacaj ps. „Orzech”.
„Wilcze Łyko” dodatkowo posiadało kilka punktów kontaktowych w mieszkaniach żołnierzy na rozwadowskim rynku. Z relacji dowódcy wiemy również, że placówka posiadała dwa punkty do przechowywania broni, pierwszy taki punkt znajdywał się w w.w. kryjówce pod domem Cacajów, za którą odpowiadał Karol Cacaj, drugi zaś taki punkt mieścił się w kamienicy przy Rynku 49, gdzie broń przechowywał dowódca Józef Wachsman-Kruczkiewicz ps. „Wolski” i Józef Ciołkosz ps. „Konar”.
MW – Fundacja KEDYW
Bibliografia: Maria Rehorowska „Konspiracją antyniemiecka i antysowiecka w Rozwadowie nad Sanem i Charzewicach”, Wpomnienia Zuzanny Karlik z. d. Ciołkosz. Dionizy Garbacz „Brunatne Lata”.