Mocny sprzeciw mieszkańców w sprawie rozwadowskiego Dworca PKP

Mieszkańcy zgromadzeni 15 marca br. w Szkole Podstawowej nr 9 w Stalowej Woli – Rozwadowie mocno wyrazili swój sprzeciw przeciwko wyburzaniu północnej części zabytkowego Dworca PKP. Jak już pisaliśmy Rozwadowskie Towarzystwo Miłośników Kolei, Rozwadowskie Stowarzyszenie Historyczne, Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej „Partyzant” oraz Fundacja KEDYW wystosowały w tej sprawie pisma by zapobiec temu barbarzyńskiemu procederowi. Zgromadzeni mieszkańcy oraz Radny Miasta Stalowej Woli – Jan Sibigia wyrazili swój mocny sprzeciw protestując ogłoszonym przez rzecznika PKP planom wyburzenia części dworca.

Henryk Giecko z Rozwadowskiego Towarzystwa Miłośników Kolei przypomniał przedstawicielom PKP o walorach historycznych rozwadowskiego dworca:

Dworzec rozwadowski został zaprojektowany przez austriackich projektantów i to w formie prostokąta, dwa oddzielne budynki połączone przewiązką tworzą cały budynek. Jest to jeden z nielicznych dworców, który jest na linii kolei galicyjskiej Karola Ludwika. Tej perełki nie możemy zniszczyć. Nie możemy odłączyć któregoś ramienia. To tworzy całość. A co tam ma być? O tym organizacje pozarządowe, które złożyły protest w tej sprawie chcą dyskutować. Mamy wiele pomysłów i Fundacja KEDYW i Rozwadowskie Towarzystwo Miłośników Kolei. Dworzec może pełnić funkcje dla podróżnych, ale też może być wykorzystany do różnych, innych celów, ale nie może mieć zburzonej żadnej części….

Ta część, o której jest mowa, jest na zdjęciu z roku 1887, gdy jaśnie pan hrabia witał jeden z pierwszych prawdopodobnie pociągów w Rozwadowie i to jest ta starsza część. A tak w ogóle to nie ma starszej, czy młodszej części tych budynków, bo prawdopodobnie historia na kolei galicyjskiej była taka, że ze względu na kryzys i wojnę z Rosją budowano tu główny budynek ten, w którym miał urzędować dyżurny itd. Pozostałą część, tam gdzie obsługa, personel dobudowano za 2-3 lata… Nasze organizacje pozarządowe zgłosiły budynek jako zabytek. Odpowiednie pisma przesłaliśmy i do pana starosty, i do pana prezydenta – mówił Henryk J. Giecko.

O ważności historycznej rozwadowskiego dworca przypomniała również historyk i autor książek o rozwadowskiej kolei, była radna miejska Maria Rehorowska, która jak inni mieszkańcy sprzeciwiła się wyburzaniu jakiejkolwiek infrastruktury stacji oraz Dworca PKP. Emocje nieco ostudziły deklaracje prezydenta, który podkreślał również rolę mieszkańców w ratowaniu tego obiektu:

Nie wyobrażam sobie, aby dworzec kolejowy podlegał wyburzeniu. To jest dla mnie, jako prezydenta miasta, rzecz święta! Kwestia tożsamości historycznej Rozwadowa i wszystkie działania, które będziemy prowadzić w rozmowach z PKP będą dotyczyły zagospodarowania całości, ale jednocześnie, bo pada wiele bardzo dobrych, ciekawych pomysłów, musimy wiedzieć, że to trzeba sfinansować. Proszę, nie uciekajmy od takiej kwestii dotyczącej sfinansowania danego projektu i późniejszego utrzymania infrastruktury, która zostanie wytworzona, dlatego tak bardzo istotny jest udział państwa na spotkaniu, na warsztatach, bo jest rzeczą oczywistą, że projekt jest prowadzony ze środków europejskich. Za pośrednictwem projektu kolejowego będzie mógł być przeznaczony na cel kolejowy. Jeżeli modernizacja będzie wykonana ze środków europejskich, to w zasadniczej części jego funkcje będą musiały być kolejowe – mówił prezydent Lucjusz Nadbereżny.

Po wczorajszym spotkaniu nie można jednoznacznie osądzić, że PKP przyjęła argumenty polityków i mieszkańców i wycofa się z planów wyburzenia części dworca. Batalia w sprawie rozwadowskiego dworca ze strony rozwadowskich organizacji pozarządowych będzie trwać dalej – zapewnia prezes Fundacji KEDYW Marek Wróblewski.

cdn…

Muzeum Kierownictwa Dywersji Armii Krajowej (w organizacji)