18 września 1910 r. urodził się niezłomny Józef Magda – żołnierz WP, AK i WiN
Józef Magda
18 września 1910 r. – 4 marca 1965
Żołnierz Wojska Polskiego II RP
Żołnierz Armii Krajowej (placówka „Wilcze Łyko” w Rozwadowie)
Członek Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” (WiN Rozwadów)
Józef Magda urodził się 18 września 1910 r. we wsi Kotowa Wola w woj. lwowskim (obecnie woj. podkarpackie). Dzieciństwo i wczesną młodość spędził w Tarnobrzegu (woj. podkarpackie). W wieku 21 lat został powołany do służby w wojsku. W latach 1931-1933 służył w 14 Pułku Ułanów we Lwowie (Kresy Wschodnie). Po ukończeniu służby zawarł związek małżeński z Marią Stanisławską i założył rodzinę, w której miał troje dzieci. W okresie międzywojennym Józef Magda przeprowadził się z rodziną do Rozwadowa (obecnie dzielnica Stalowej Woli, woj. podkarpackie), gdzie zamieszkali przy ul. 3 maja 35. Z zawodu był fryzjerem, w Rozwadowie prowadził prywatny zakład fryzjerski przy ul. Kolejowej (obecnie ul. Jagiellońska).
Konspiracja antyniemiecka
Józef Magda od wybuchu II wojny światowej brał czynny udział w konspiracji. Był żołnierzem placówki Armii Krajowej krypt. „Wilcze Łyko” w Rozwadowie. Według relacji rodzinny brał udział w akcji likwidacyjnej Martina Fuldnera, niemieckiego zarządcy majątku Lubomirskich w Charzewicach (obecnie dzielnicy Stalowej Woli), który został zlikwidowany za zlecenie mordu na rodzinie Horodyńskich ze Zbydniowa. Z rozwadowską AK uczestniczył także w akcjach odbijania więźniów oraz jeńców sowieckich z transportów kolejowych jadących do niemieckich obozów, które przewijały się przez Rozwadów. Józef Magda uczestniczył i pomagał w akcjach przerzucania polskich rodzin z terenów okupacji sowieckiej na tereny Generalnej Guberni. Przykładem tej pomocy jest rodzina Zawołów z Rozwadowa.
Trudne doświadczenia rodziny Magdów z okresu niemieckiej okupacji wspominała córka Anna i syn Janusz w następujący sposób:
„Przez cały okres okupacji nasz dom był nachodzony przez gestapo w poszukiwaniu ojca, jednak uniknął aresztowania, bo ukrywał się z dala od domu. W opowiadaniach naszej mamy o tamtych jakże trudnych dla nas czasach przewijał się motyw dobrych i złych sąsiadów w odniesieniu do konspiracyjnej działalności naszego ojca. Wiele dobrego mówiła o bliskiej naszej sąsiadce pani Kapraszowej, która nieprawdziwymi informacjami o przebywaniu ojca udaremniła „wizyty” gestapo pod naszym dachem. Z wielką przykrością natomiast wymieniała niedalekich sąsiadów z rogu ul. Szewskiej i Hubala, rodzeństwo Olgę i Mieczysława S. jako konfidentów pracujących najpierw dla Niemców, a następnie dla NKWD. Za tę zdradziecką współpracę z okupantem Wojskowy Sąd Podziemny w Przemyślu na Olgę S. wydał zaoczny wyrok śmierci. Świadkiem w powyższej sprawie była jedna z mieszkanek z ulicy Szewskiej, a bezpośrednio wykonawca wyroku przy udziale naszego ojca był żołnierz AK Antoni Żmija z Charzewic. Z powodu niewybuchu granatu wyrok nie został wykonany.”
Konspiracja antysowiecka
Po wkroczeniu sowieckiej Armii Czerwonej na tereny Stalowej Woli i Rozwadowa, Józef Magda postanowił kontynuować swoją działalność konspiracyjna obserwując nową falą terroru, którą tym razem wprowadzali Sowieci. Po rozwiązaniu Armii Krajowej wstąpił w szeregi Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” (WiN), w której awansował na członka Rady powiatowej WiN w Nisku. Niestety, za sprawą wspomnianego wcześniej sąsiada konfidenta wkrótce został kolejny raz aresztowany, tym razem przez sowieckie NKWD. Tak aresztowanie ojca wspominali córka Anna i syn Janusz:
„Nasz ojciec szczęśliwie uniknął aresztowania przez Niemców, ale nie uniknął zatrzymania przez NKWD. Nastąpiło to w 1946 r. za przyczyną wspomnianego powyżej Mieczysława S. Po powrocie do domu ponownie trafił do więzienia w 1947 r. Tym razem był przetrzymywany i torturowany w rzeszowskim zamku. To jeszcze nie był koniec peerelowskiej „troski” o naszego ojca. Ponownie, po raz trzeci, znalazł się w tym samym więzieniu 21 października 1949 r. Razem z naszym ojcem zostali wtedy aresztowani: Karczyński Władysław z Rozwadowa, Konicki Władysław z Rozwadowa oraz Myk Wacław z Rozwadowa.
W śledztwie wypełnionym po brzegi najokrutniejszymi torturami zadawanymi przez ubeckich oprawców na rzeszowskim zamku nasz ojciec i trzej koledzy przebywali do 18 stycznia 1950 r. W tym dniu odbył się ich proces sądowy. Owocem tegoż były wieloletnie wyroki więzienne, które odbywali w kamieniołomie Knurów k. Krakowa, w Raciborzu, we Wronkach, Strzelcach Opolskich i innych.
Nasz ojciec opuścił więzienie na mocy amnestii z roku 1956. Do domu i rodziny wrócił bardzo chory i pozbawiony chęci do życia w PRL-u, a więc pod rządami, które okrutnym terrorem wprowadził Stalin za pośrednictwem PKWN-u. Zmarł 4 marca 1965 r. w wieku 55 lat. Osierocił i pozostawił w wielkiej biedzie i bezustannej inwigilacji i dyskryminacji przez służby bezpieczeństwa żonę i troje dzieci.”
Wyrok Wojskowego Sądu Rejonowego w Rzeszowie (fot. zbiory M. Rehorowskiej)
Józef Magda jak wspominała córka z synem, zmarł 4 marca 1965 roku po ciężkich chorobach jakie pozostały po komunistycznych kazamatach. Spoczywa na Cmentarzu Parafialnym w Stalowej Woli-Rozwadowie.
Cześć Jego Pamięci!
MW / MKDAK
Bibliografia: Maria Rehorowska „Rozwadów nad Sanem i Charzewice w konspiracji antyniemieckiej i antysowieckiej”, Anna Tietze-Latawiec, Janusz Magda, fot. zbiory M. Rehorowskiej.
© COPYRIGHT 2016-2024. Wszelkie Prawa zastrzeżone. Kopiowanie tekstów, zdjęć lub filmów bez zgody zabronione!