28 lipca 1944 r. w akcji zginął Henryk Paterek ps. „Lew” – dowódca patrolu dywersyjnego NOW i AK na północnym Podkarpaciu

Henryk Paterek ps. „Lew”

13 sierpnia 1913 – 28 lipca 1944

Żołnierz Korpusu Ochrony Pogranicza (K.O.P.)
Żołnierz Wojska Polskiego II RP
Dowódca oddziału dywersyjnego NOW „Lwa” Henryka Paterka (Okręg Rzeszowski – COP)
Dowódca patrolu dywersyjnego placówki Zbydniów AK (Obwód Tarnobrzeg)


Henryk Paterek urodził się 13 sierpnia 1913 roku w Zbydniowie koło Stalowej Woli w województwie lwowskim (obecnie woj. podkarpackie). Był drugim dzieckiem Józefa i Karoliny. W Zbydniowie ukończył 6 klas szkoły powszechnej. W latach 1933-1935 służył w Korpusie Ochrony Pogranicza na Kresach Wschodnich. Po powrocie ze służby w K.O.P. pracował zawodowo jako krawiec w Zbydniowie. 28 sierpnia 1939 roku został zmobilizowany do 2 Pułku Piechoty Legionów Wojska Polskiego w Sandomierzu. Po niemieckiej agresji na Polskę walczył we wrześniu 1939 roku przechodząc szlak bojowy z Sandomierza pod Kock na Lubelszczyźnie. Po zakończeniu kampanii wrześniowej powrócił w rodzinne strony do Zbydniowa i rozpoczął wkrótce działalność konspiracyjną.

Konspiracja

Na przełomie 1939-1940 roku Henryk Paterek został zaprzysiężony do konspiracji i przyjął pseudonim „Lew”. W krótkim czasie sformował i dowodził własnym oddziałem dywersyjnym, który podporządkował się Narodowej Organizacji Wojskowej (NOW) w Okręgu Rzeszowskim (COP). Oddział „Lwa” działał głównie na terenach dawnego powiatu tarnobrzeskiego, niżańskiego i mieleckiego. Początkową działalność Henryka Paterka w NOW opisał komendant Okręgu Rzeszowskiego NOW Kazimierz Mirecki ps. „Żmuda” w następujący sposób:

„[…].. Paterek pierwszy na terenie kilku wiosek zorganizował bardzo ruchliwy, wydzielony oddział dywersyjny. Polem jego działalności była na wielką skalę dokonywana dywersja na kolejach. Paterek ze swym wprawdzie nielicznym, ale bardzo sprawnym oddziałem niszczył tabor kolejowy, wykradał z wagonów sprzęt wojenny, przeznaczony na front wschodni.”

W 1943 roku w wyniku akcji scaleniowych NOW i AK grupa dywersyjna Henryk Paterka „Lwa” podporządkowała się częsciowo AK i funkcjonowała także jako patrol dywersyjny placówki AK w Zbydniowie. Placówka AK w Zbydniowie miała swoje punkty kontaktowe na terenie majątku ziemiańskiej rodziny Horodyńskich i była częścią struktur Obwodu Tarnobrzeg AK (kryptonim „Twaróg”). Według ówczesnego oficera dywersji i szefa Kedywu obwodu tarnobrzeskiego AK Kazimierza Bogacza ps. „Bławat” w składzie patrolu „Lwa” oprócz dowódcy Henryka Paterka „Lwa” żołnierzami byli jego zaufani żołnierze: Stanisław Idec, Mieczysław Stępień, Mieczysław Stępniowski oraz Mieczysław Mierzwa.

Akcje NOW i AK

W strukturach NOW i AK grupa dywersyjna Henryka Paterka brała udział w wielu spektakularnych akcjach na terenach wcześniej wymienionych powiatów. W marcu 1943 roku patrol „Lwa” uczestniczył w akcji odbicia więźniów z aresztu w Mielcu, następnie w październiku 1943 roku brał udział w rozbiciu posterunku policji we Wrzawach koło Sandomierza, w której zlikwidowany został volksdeutsch Albert Alscher. Ponadto patrol Henryka Paterka często współpracował z Obwodem niżańsko-stalowowolskim AK, na którego terenach Henryk Paterek przeprowadził kilka akcji sabotażowo-dywersyjnych.

W sierpniu 1943 roku patrol dywersyjny „Lwa” wykonał w Stalowej Woli spektakularną akcję rozbicia transportu pieniędzy jadącego ze stacji kolejowej w Rozwadowie do niemieckich zakładów zbrojeniowych „Stahlwerke Braunschweig GmbH – Werk Stalowa Wola” (okupowanych Zakładów Południowych (COP) w Stalowej Woli). W akcji patrol Paterka zdołał zdobyć dużą sumę pieniędzy i zlikwidować jednego Niemca. Później w październiku 1943 roku patrol „Lwa” uczestniczył w akcji likwidacji niemieckiego zarządcy majątku Lubomirskich w Charzewicach Martina Fuldnera. W akcji tej żołnierze użyli zdobyty wcześniej w akcji na transport pieniędzy mundur niemieckiego oficera.

W grudniu 1943 roku Henryk Paterek dowodził akcją, w której podjęta została próba rozbicia więzienia i odbicia komendanta lwowskiego Obwodu NOW kapitana Adama Mireckiego ps. „Adaś” z aresztu w byłym sądzie w Rozwadowie. Niestety akcja ta się nie powiodła i nie udało się uwolnić Mireckiego. Ale już w marcu 1944 roku patrol dywersyjny Henryka Paterka wraz z oddziałami AK z Tarnobrzega, Rozwadowa, Stalowej Woli, Niska i Rudnika nad Sanem dokonali największej akcji zbrojnej na terenie powiatu tarnobrzeskiego. W udanej akcji o kryptonimie „Bauzug” na stacji kolejowej w Grębowie, żołnierze pod dowództwem Henryka Paterka rozbili niemiecki transport kolejowy. Z niemieckiego pociągu budowlano-remontowego żołnierze zdobyli broń oraz dużą ilość odzieży i butów, które prawdopodobnie miały trafić na wschodni front.

Akcja „Burza”

W listopadzie 1943 roku komendant Obwodu Nisko-Stalowa Wola AK kpt. Kazimierz Pilat ps. „Zaremba” przystąpił do planowania zadań dla placówek obwodu w ramach ogólnopolskiej akcji powstańczej. Były to plany, które później otrzymały kryptonim „Burza”. W ramach akcji „Burza” komendant „Zaremba” planował zabezpieczenie miasta Stalowej Woli i jej Zakładów Południowych (COP), które chciano zabezpieczyć przed ewentualną dewastacją i grabieżą w momencie wycofywania się Niemców. Wówczas patrol dywersyjny Henryka Paterka otrzymał od „Zaremby” zadanie, które polegało na zabezpieczeniu głównej trasy wylotowej ze Stalowej Woli, którą przewidywano, że wycofywać będę się niemieckie tabory. Tak też się stało. Końcem lipca 1944 roku Niemcy rozpoczęli odwrót ze Stalowej Woli zabierając ze sobą zrabowane z Zakładów Południowych maszyny i osprzęt. Mocno rozpracowana wówczas AK na terenie w Stalowej Woli nie dała rady rozpocząć akcji „Burza” i nie powstrzymała grabieży. Mimo tych wydarzeń Henryk Paterek „Lew” wraz z jego dywersyjną grupą pozostali czujni i zabezpieczyli wcześniej wyznaczony dla niego odcinek walki, czekając na dalszy rozwój wydarzeń.

Poległ walcząc

28 lipca 1944 roku na odcinku, który miał zabezpieczać patrol „Lwa” w ramach akcji „Burza” pojawiły się patrole niemieckie. Henryk Paterek czekając na rozkazy i rozwój sytuacji z akcją „Burza” postanowił wykorzystać sytuację i zaatakował niemiecki patrol, chcąc w ten sposób zdobyć niemiecki wóz pancerny. Niestety akcja ta się nie powiodła i okazała się być dla Henryka Paterka „Lwa” ostatnią. Ostatnią akcję „Lwa” opisał żołnierz jego patrolu i uczestnik akcji Stanisław Idec w następujący sposób: „28 lipca 1944 r. d-ca patrolu dywersyjnego placówki Zbydniów, Henryk Paterek ps. „Lew” ściągnął swych żołnierzy na zbiórkę w lesie, przylegającym od strony południowej do szosy, między wsiami Zbydniów a Turbią. Las ten zwie się Borek Zbydniowski. Na zbiórkę stawili się: Stanisław Idec, Mieczysław Szelest, Stanisław Wianecki, Mieczysław Stępień, Mieczysław Mierzwa, i Józef Gac. Okazało się, że Niemcy w tym dniu, dla utrzymania styczności między jednostkami stacjonującymi w Turbi i Zbydniowe, patrolowali teren jeżdżącym po tym odcinku drogi pancernym samochodem z załogą czterech żołnierzy. Paterek postanowił zdobyć ten wóz w stanie nieuszkodzonym. Przeczekał ze swoim patrolem w lesie aż się ściemniło. Kiedy nadjeżdżał ów pancerny wóz, Paterek wyszedł z lasu na drogę i dawał znaki zapaloną latarką. Wóz momentalnie zatrzymał się kilkadziesiąt metrów przed światłem i starał się zawrócić. Wówczas Paterek i żołnierz z erkaemem przebiegli na drugą stronę drogi, do której dotykały puste pola. Stąd z erkaemu otwarto ogień w kierunku wozu. Strzelali również z karabinów ludzie stojący na skraju lasu. Pociski odbijały się, bo widać było całą sieć iskier. Niemcy otworzyli ogień z broni maszynowej i wycofali się z powrotem do Zbydniowa. Okazało się, że dwa pociski ugodziły Paterka w brzuch. Rannego przeniesiono do gajówki w Kotowej Woli, do mieszkania gajowego Franciszka Ideca. Niestety nad ranem Paterek zmarł; chyba z upływu krwi. był to żołnierz dużego formatu. Odszedł na wieczna wartę mając lat 31. Cześć jego pamięci… […]”

Upamiętniony pomnikiem

Henryk Paterek w chwili śmierci miał zaledwie 31 lat, osierocił wówczas dwóch synów, jednego małego i drugiego jeszcze nienarodzonego gdyż żona jego była w piątym miesiącu ciąży (z synem Mieczysławem).

Na pograniczu Turbi i Zbydniowa, w pobliżu miejsca ostatniej akcji patrolu dywersyjnego gdzie zginął Henryk Paterek, we wrześniu 1994 roku stanął pomnik upamiętniający Henryka Paterka. Pomnik ufundował jego najmłodszy syn Mieczysław Paterek. Henryk Paterek pochowany jest na Cmentarzu Parafialnym w Zaleszanach koło rodzinnego Zbydniowa.

Pomnik w okolicy miejsca, w którym zginął Henryk Paterek „Lew” na drodze DK77 w Zbydniowie koło Stalowej Woli. (fot. Fundacja KEDYW)

Cześć Jego Pamięci!

 

MW / MKDAK

Bibliografia: Archiwum Muzeum Kierownictwa Dywersji Armii Krajowej (w organizacji), Dionizy Garbacz „Brunatne Lata”. Tadeusz Zych „Archiwum Jawora”, Kazimierz Bogacz „W Służbie dla Ojczyzny”, Osobiste relacje Mieczysława Paterka przekazane Fundacji KEDYW.

© COPYRIGHT 2016-2024. Wszelkie Prawa zastrzeżone. Kopiowanie tekstów, zdjęć lub filmów bez zgody zabronione!