25 września 2012 r. odeszła Krystyna Skowron-Gaj – łączniczka Kedywu AK Obwodu Nisko – Stalowa Wola

©Fundacja KEDYW

Krystyna Skowron-Gaj ps. „Grażyna”, „Słoniątko”

ur. 12 kwietnia 1926 r. – zm. 25 września 2012 r.

Łączniczka Kedywu AK Obwodu Nisko – Stalowa Wola,
Sanitariuszka oddziału dyspozycyjnego AK Jana Orła „Kmicica”


Krystyna Gaj z d. Skowron urodziła się 12 kwietnia 1926 r. we wsi Glinnik koło Zgierza. Była córką Ludwika i Marii z d. Karwowska. Miała starszą siostrę Zofię. W latach 1932–1942 mieszkała i uczyła się we Lwowie. W 1943 r. podczas niemieckiej okupacji przeniosła się z matką i siostrą ze Lwowa do Rozwadowa i zamieszkały w tzw. „Górce” – kamienicy przy ul. Strzeleckiej 24 (dzisiejszej ul. Stanisława Bełżyńskiego 18) w budynku, w którym na strychu mieścił się konspiracyjny lokal Kedywu niżańsko-stalowowolskiego Obwodu Armii Krajowej (dzisiejsza siedziba powstającego Muzeum Kierownictwa Dywersji Armii Krajowej).

Praca konspiracyjna w Kedywie

Po przeprowadzeniu się do Rozwadowa Krystyna Skowron wraz z siostrą Zofia od razu przystąpiły do pracy konspiracyjnej w Kedywie AK, którego tajna baza była na wspomnianym strychu kamienicy nad ich mieszkaniem. Krystyna i Zofią zostały zaprzysiężone do Kedywu przez Oficera Dywersji Stanisława Bełżyńskiego ps. „Kret”. Krystyna przyjęła pseudonim „Grażyna”, a Zofia „Joanna”. „Słoniątka” – bo tak je nazywali koledzy z AK, dla Kedywu prowadziły działalności informacyjną, kolportaż prasy podziemnej i łączność na terenie Stalowej Woli – Rozwadowa– Tarnobrzega – Mielca. Ze względu, że zamieszkiwały w budynku, w którym mieściła się tajna baza Kedywu, dodatkowo zajmowały się obsługą i zaopatrzeniem bazy Kedywu w posiłki.

W marcu 1944 roku Krystyna Gaj uczestniczyła w akcji „31”, która miała na celu odbicie Komendanta Obwodu Kazimierz Pilata ps. „Zaremba” ze stalowowolskiej siedziby Gestapo. Tak wspominała o swoim udziale w akcji „31”:

„…Zadania przez nas wykonywane polegały na zbieraniu wiadomości o ruchu wojsk niemieckich, kolportażu prasy podziemnej, byłyśmy łączniczkami na terenie Stalowej Woli, Rozwadowa, Tarnobrzega, Mielca oraz zajmowałyśmy się aprowizacją i gotowaniem posiłków dla mieszkańców „Górki”. Między innymi w czasie zgrupowania oddziałów mających na celu odbicie z siedziby gestapo komendanta obw. „San” (jeden z krypt. Obwodu Nisko-Stalowa Wola AK – przyp. red.) kapitana Pilata w czasie oczekiwania na rozpoczęcie planowanej akcji, zaopatrywałyśmy w żywność jeden z oddziałów zakwaterowany w Rozwadowie w zamkniętym magazynie. Pamiętam jak szłam ulicą do nich z całą bańką pełną zupy i zastanawiałam się co odpowiem gdyby przypadkiem jakiś żandarm spytał się mnie po co mi tyle tego i gdzie z tym idę. Niestety akcja ta jak wiadomo nie doszła do skutku.”  – Krystyna Gaj.

Wpadka Kedywu

Praca konspiracyjna Krystyny Gaj w rozwadowskim Kedywie została przerwana 18 maja 1944 r. Tego dnia wczesnym porankiem obudziła Krystynę, jej siostrę Zofię i ich mamę sąsiadka z parteru – Janina Kalarusówna informując, że przed chwilą było Gestapo i pytało o Leszka Kamińskiego. Gdy przyszło Gestapo Janina Kalarus poinformowała Niemców, że mieszka tam Kamiński ale Czesław – nie Leszek, bo rzeczywiście tak było. Leszek i Czesław w istocie byli tą samą osobą ponieważ Kamiński choć nazywał się Czesław korzystał również z pseudonimu „Leszek”. Informacje Janiny Kalarus jednak zdezorientowały gestapowców, a zapewne Janinie też oto chodziło licząc, że gestapowcy nie podejmą dalszej rewizji. Niemcy nie będąc pewni czy to ta sama osoba, o którą pytali, poszli więc zatelefonować z pobliskiego dworca kolejowego do siedziby Gestapo w Stalowej Woli by sprawdzić kogo poszukują. Podczas gdy Niemcy poszli na pobliską stację PKP sprawdzić dokładne dane poszukiwanej przez nich osoby, Krystyna Gaj natychmiastowo zaalarmowała przebywającego w Kedywie dowódcę Stanisława Bełżyńskiego i jego żołnierzy. Wtedy szybko pomogła im przedostać się piętro niżej do sali kinowej, która znajduje się w budynku. Sama zaś Krystyna z siostrą Zofią i mamą Marią zbiegły niezauważone tylnymi drzwiami do pobliskich Charzewic. Chwilę później Gestapo powróciło i rozwadowski Kedyw został wykryty. W wyniku walki żołnierzy Kedywu z Niemcami poległ dowódca Stanisław Bełżyński ps. „Kret” oraz Stanisław Szumielewicz ps. „Kryspin”. Krystyna, Zofia i ich mama Maria bezpieczne wydostały się tylnymi drzwiami i zbiegły.


O wpadce rozwadowskiego Kedywu >>> TUTAJ


W oddziale „Kmicica” Jana Orła-Wysockiego

Po wpadce Kedywu by uniknąć ewentualnych represji i aresztowania Krystyna wraz siostrą Zofią zostały skierowane przez dowództwo AK na Zasanie do dyspozycyjnego oddziału partyzanckiego Jana Orła „Kmicica“ o krypt. „OP-33”, który podlegał komendantowi Obwodu w Stalowej Woli. W oddziale „Kmicica” Krystyna i siostra Zofia pełniły funkcję łączniczek i jak się wkrótce okazało musiały również zostać sanitariuszkami oddziału, gdyż oddział „Kmicica” wkrótce znalazł się w epicentrum największej niemieckiej akcji przeciwpartyzanckiej o kryptonimie „Sturmwind I”.

„Sturmwind I” – walka na Porytowych Wzgórzach

W czerwcu 1944 r. wywiad AK donosił o potężnym zgrupowaniu niemieckich wojsk na północny wschód od Stalowej Woli wokół lasów lipskich i janowskich gdzie stacjonował oddział „Kmicica” oraz oddział NOW-AK „Ojca Jana” Franciszka Przysiężniaka. Zdecydowano wówczas by oddział  „Kmicica” podporządkował się dowódcy zgrupowania Bolesławowi Usowi ps. „Konar”, który wówczas przejął dowództwo nad oddziałem „Ojca Jana”. Dowództwo AK przewidywało niemieckie niebezpieczeństwo i postanowili połączyć siły w razie ewentualnego starcia z Niemcami.

Kilka dni później, wspólnie pod dowództwem „Konara” obydwa oddziały AK połączyły siły z przebywającymi tam sowieckimi oddziałami rajdowymi i stoczyły jak się później okazało największą bitwę partyzancką z Niemcami na terenie okupowanej Polski. W tzw. „Bitwie na Porytowym Wzgórzu” w nocy z 14 na 15 czerwca po ciężkich walkach z Niemcami partyzantom udało się przebić przez otaczający ich pierścień niemieckich wojsk i wyszli z okrążenia.

Po bitwach na Porytowym Wzgórzu na tereny wschodniego Podkarpacia wkrótce wkroczyły wojska Armii Czerwonej i niemiecka okupacja zamieniła się w sowiecką. Oddział „Kmicica” został rozwiązany i Krystyna Gaj wraz z siostrą powróciły do Rozwadowa.


Niemiecka akcja „Sturmwind I” >>> TUTAJ


Po wojnie

W 1945 r. Krystyna Gaj przeprowadziła się do Krakowa. W Krakowie poznała swojego męża Jana i pracowała zawodowo w Spółdzielczości.

18 maja 1984 roku, w 40 rocznicę likwidacji przez Gestapo rozwadowskiego Kedywu, Krystyna Gaj odwiedziła Rozwadów by wraz z Czesławem Kamińskim ps. „Głaz” uroczyście odsłonić pamiątkową tablicę na budynku rozwadowskiego Kedywu. Tablica, która do dziś znajduje się budynku upamiętnia tragiczny dzień, w którym Niemcy nakryli rozwadowski Kedyw Armii Krajowej.

©Fundacja KEDYW

18 maja 1984 r. odsłonięcie pamiątkowej tablicy na siedzibie Kedywu tzw. „Górce” przez Krystynę Gaj i Leszka Kamińskiego. (fot. Walenty Sowa)

Odznaczenia

W 1947 r. za uczestnictwo w czasie niemieckiej okupacji w ruchu oporu Krystyna Skowron-Gaj została odznaczona Medalem „Zwycięstwa i Wolności” oraz otrzymała „Odznakę Grunwaldzką”.

W 1984 r. ówczesne władze Stalowej Woli uhonorowały ją odznaczeniem i tytułem „Zasłużony dla Stalowej Woli”.

Krystyna Gaj do końca swych dni mieszkała w Krakowie, tam zmarła 25 września 2012 r. w wieku 86 lat. Spoczywa na krakowskim Cmentarzu Rakowickim.

©Fundacja KEDYW

Grób rodzinny Krystyny Skowron-Gaj na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. (fot. Fundacja KEDYW)

Cześć Jej Pamięci!

 

MW/Fundacja KEDYW
Bibliografia: Archiwum Muzeum Kierownictwa Dywersji Armii Krajowej, życiorys i wspomnienia Krystyny Gaj, Janusz Homa.


Pierwsze w Polsce Muzeum Kedywu – elitarnego pionu dywersyjnego Armii Krajowej powstaje w czynie społecznym z inicjatywy Fundacji KEDYW. Nasza działalność opiera się na wolontariacie i darowiznach ludzi dobrej woli. Bez twojego wsparcia nie osiągniemy celu! WESPRZYJ NAS! 

Konto bankowe: SANBank Nadsański Bank Spółdzielczy
Nr konta: 05 9430 0006 0046 7597 2000 0001
KOD SWIFT: POLUPLPR
Lub bezpiecznie kartą płatniczą przez system płatności PayPal